Media: "Katargate" to największy skandal korupcyjny jaki dotknął UE

2023-01-19 19:04 aktualizacja: 2023-01-19, 22:44
Parlament Europejski. Fot. PAP/ EPA/JULIEN WARNAND
Parlament Europejski. Fot. PAP/ EPA/JULIEN WARNAND
Największym skandalem korupcyjnym, jaki dotknął instytucję Unii Europejskiej nazywa dziennik „New York Times” aferę z byłym członkiem Parlamentu Europejskiego Pierem Antonio Panzerim. Uważa go za kluczową postać w domniemanej operacji "gotówka za wpływy", prowadzonej przez Maroko i Katar.

Przypominając, że 67-letni Włoch Panzeri jest jedną z czterech osób aresztowanych przez belgijską policję, gazeta zwraca uwagę na oskarżenie ich o przyjmowanie płatności od Kataru i Maroka, założenie organizacji przestępczej, korupcję oraz pranie pieniędzy.

„NYT” podkreśla, że policja tropiła Panzeriego i innych od ponad roku. Znalazła w jego domu 700 tys. euro. Byłemu europosłowi groziłoby w razie skazania 15 lat więzienia. Postanowił zatem zawrzeć z sądem porozumienie.

„Zobowiązał się do złożenia +prawdziwych i kompletnych oświadczeń+ na temat szczegółów operacyjnych sieci korupcyjnej, ustaleń finansowych z krajami trzecimi i tożsamości innych zaangażowanych osób+” – powtarza dziennik za prokuraturą. Twierdzi, że zgodnie z ugodą wyrok mógłby zostać zmniejszony do pięciu lat, a nawet zawieszony.

Pisze też o aresztowaniu byłej wiceprzewodniczącej PE Evy Kali i jej partnera Francesco Giorgiego, byłego współpracownika Panzeriego.

„Kaili, poprzez swojego adwokata, zaprzeczyła, że popełniła jakiekolwiek wykroczenie; Giorgi nie skomentował zarzutów wobec niego. Oboje są rodzicami 2-letniego dziecka” – twierdzi „NYT” dodając, że Parlament jest najmniej wpływową z trzech głównych instytucji UE, ale jedyną bezpośrednio wybieraną przez obywateli krajów europejskich. Ma znaczenie, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie praw człowieka.

„Washington Post” określa skandal jako "Katargate" akcentując, że wstrząsnął Parlamentem Europejskim. Powołując się na włoski sąd, gazeta pisze, że uwikłana w aferę może być też córka Panzeriego, a żona oczekuje na wynik apelacji w sprawie ekstradycyjnej.

W opinii "WP" układ Panzeriego z sądem za mniejszy wyrok, a zostanie mu też skonfiskowany majątek, może potencjalnie ujawnić więcej brudów UE.

„Skandal - i jego mafijne szczegóły - wstrząsnął de facto stolicą Unii Europejskiej, rodząc pytania o korupcję i manipulację wpływami oraz ponawiając wezwania do wprowadzenia ostrzejszych zasad etyki” - ocenia „WP”. Jak dodaje, parlament rozpoczął proces uchylania immunitetu dwóm kolejnym ustawodawcom, co może w końcu pozwolić na ich przesłuchanie w ramach śledztwa.

Waszyngtońska gazeta cytuje też wypowiedzi kilku najwyższych rangą urzędników UE, w tym przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli obiecującej poprawę w zakresie odpowiedzialności i kontroli, w tym nad polityką "drzwi obrotowych" i większej przejrzystości w relacjach z krajami trzecimi. "WP" dostrzegł, że już teraz pojawiają się głosy krytyczne za zbyt słabą reakcję na skandal.

„Politico” przywołuje oświadczenie jednego z prawników Panzeriego, Laurenta Kennesa, potwierdzającego, że jego klient "przyznaje, że uczestniczył w aktach korupcji (…), brał udział w organizacji przestępczej i zgodnie z terminami stosowanymi przez prokuraturę był liderem lub jednym z liderów organizacji przestępczej". Prawnik mówił też, że Panzeri jest "w depresji" i chce "zobaczyć światło w tunelu”.

„To dopiero drugi przypadek, gdy Belgia posłużyła się tzw. statusem skruszonych, odkąd został on stworzony w 2018 roku” – pisze „Politico” w nawiązaniu do ugody byłego europosła z sądem.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

kgr/