W poniedziałek sędzia Iwona Wańczycka ogłosiła wyrok. Żaden z oskarżonych nie pojawił się na sali rozpraw.
Głównego oskarżonego 23-letniego Remigiusza C. za zabicie pozostającego pod ochroną gatunkową żubra „Pyrka”, kłusownictwo, handel bronią myśliwską i prowadzenie pojazdów bez uprawnień skazała na karę 1 roku i pięciu miesięcy pozbawienia wolności. Orzekła wobec oskarżonego nawiązkę w kwocie 15 tys. zł na rzecz Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego w Szczecinie z przeznaczeniem na ochronę gatunkową żubra i 2-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Ma on również zapłacić 6,9 tys. zł oraz solidarnie ze współoskarżonym Przemysławem P. 28,9 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego wojewody pomorskiego reprezentującego Skarb Państwa tytułem naprawienia wyrządzonej szkody.
32-letni Przemysław P. za pomoc w odcięciu głowy żubra, kłusownictwo i handel bronią palną został skazany na karę łączną 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Sąd oddał go pod nadzór kuratora. Solidarnie ze współoskarżonym Remigiuszem C. ma zapłacić 28,9 tys. zł grzywny.
Roman P., ojciec Przemysława P., za udostępnienie amunicji Remigiuszowi C. i swojemu synowi został skazany na 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i grzywnę w wysokości 1000 zł. Andrzej S. ma zapłacić grzywnę tej samej wysokości za nabycie skłusowanej tuszy dzika. A Łukasz S. za handel bronią został skazany na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Sędzia Wańczycka obciążyła oskarżonych częściowo kosztami sądowymi w różnych wysokościach. Najwięcej, bo 6 tys. zł, ma zapłacić główny oskarżony Remigiusz C.
Wyrok nie jest prawomocny.
"Pyrek" był ufny, nie bał się ludzi
Żubr przywędrował na Pomorze wiosną 2019 r. Był atrakcją lęborskich lasów. Nie bał się ludzi. Był ufny, podchodził blisko okolicznych domostw. Mieszkańcy lokalnych wiosek nadali mu nawet imię, wołali na niego "Pyrek", bo samiec lubił ziemniaki.
O znalezieniu w lesie w okolicy miejscowości Dąbrówno (woj. pomorskie, gmina Potęgowo) żubra z odciętą głową i ranami postrzałowymi zawiadomili policję 17 listopada 2019 r. późnym popołudniem właśnie Remigiusz C. oraz Przemysław P., którzy 1 lutego 2020 r. zostali zatrzymani, a 3 lutego usłyszeli zarzuty uśmiercenia zwierzęcia pozostającego pod ochroną gatunkową. Mężczyźni znali się z wcześniejszych polowań, w których uczestniczyli jako naganiacze. Remigiusz C. kupił dubeltówkę na serwisie olx, a potem znajomy myśliwy zaopatrzył go w amunicję. Podczas śledztwa twierdził, że nie widział, iż zabił żubra „Pyrka", pomylił go z dzikiem. Z Przemysławem P. uciął łeb żubra, sam uciął jeszcze ogon. Trofea chcieli sprzedać. (PAP)
Autorka: Inga Domurat
dsk/