"Pierwsza faza rozwoju morskiej energetyki wiatrowej już trwa. Opiera się ona na decyzjach wydanych przez prezesa Urząd Regulacji Energetyki (URE) do czerwca 2021 r. URE wydał je dla pięciu inwestorów, którzy realizują dziewięć projektów w polskiej części Południowego Bałtyku i te projekty są w żaden sposób niezagrożone" - powiedział w rozmowie z PAP wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
"Pod koniec 2025 r. pierwsze farmy wiatrowe zostaną przyłączone do krajowego systemu energetycznego i będą generować prąd w roku 2026 - według planów, które zostały zatwierdzone i są realizowane" - poinformował Zyska. "2027 - 2028 rok to jest ten czas, kiedy na polskim Bałtyku w pełnej mocy zaistnieje morska energetyka wiatrowa" - zaznaczył.
Wiceminister poinformował, że w pierwszej fazie będzie to "5,9 GW, blisko 6 GW mocy zainstalowanej". "Największa elektrownia w Europie - elektrownia Bełchatów to 5,4 GW mocy zainstalowanej" - porównał Zyska, dodając, że energia z morskich farm wiatrowych, zgodnie z rozporządzeniem o cenie maksymalnej, nie będzie droższa niż 1,60 zł za 1 MWh.
"Tak zostało przyjęte w rozporządzeniu wykonawczym z marca 2021 r. do ustawy O promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych, która wyznacza tę cenę, jako maksymalną dla pierwszej fazy rozwoju tego sektora, czyli dla tych projektów, które łącznie wyznaczają wartość energetyczną mocy zainstalowanej 5,9 GW" - powiedział wiceminister.
Zyska: Bałtyk ma jedne z najlepszych warunków wietrznych nie tylko w Europie, ale i na świecie
Zaznaczył, że Bałtyk ma "jedne z najlepszych warunków wietrznych nie tylko w Europie, ale i na świecie, porównywalne do warunków na Morzu Północnym, ponieważ cechuje się stabilnością. Pozwala osiągać sprawność turbin wiatrowych na poziomie od 45 być może nawet do 50 proc. To jest naprawdę bardzo wysoko" - ocenił Zyska.
Poinformował, że jest ogromne zainteresowanie firm polskich takich jak Orlen, PGE, Polenergia i innych, ale także firm z całego świata, budową farm wiatrowych na polskim obszarze Bałtyku.
"Są to najwięksi producenci energii na różnych akwenach morskich na świecie. Sądzę, że w perspektywie najbliższych 10-15 lat Polska może być jednym z liderów morskiej energetyki wiatrowej w Europie" - ocenił Zyska.
Zwrócił też uwagę, że inwestycje, które powstają w ramach rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce układają się już w cały łańcuch wytwórczy na potrzeby nowej gałęzi gospodarki.
Zapowiedziana w czwartek praz Agencję Rozwoju Przemysłu i hiszpańskiego inwestora GRI Renewable Industries S.L. budowa fabryki Baltic Towers, w Gdańsku, która ma wytwarzać wieże dla morskich farm wiatrowych, nie będzie jedyną - zwrócił uwagę Ireneusz Zyska.
Przypomniał, że w zespole portów Szczecin - Świnoujście ma być wybudowana fabryka turbin wiatrowych przez firmę Vestas. "Będą produkować turbiny zarówno dla morskiej jak i lądowej energetyki wiatrowej. Na terenie Ziemi Szczecińskiej w Goleniowe jest fabryka śmigieł do wiatraków lądowych i morskich" - wymienił Zyska.
Powiedział również, że trwa proces podpisywania kontraktów, dostaw od producentów wież, turbin, fundamentów, kabli wyprowadzających moc energetyczną na ląd, trafo stacji etc.
Zyska: rząd chce, żeby jak najwięcej podzespołów dla morskich farm wiatrowych było produkowanych w Polsce
"Trwa proces przygotowawczy budowy terminala instalacyjnego dla morskich farm wiatrowych w Świnoujściu. Drugi terminal ma być realizowany w Gdańsku wspólnie z firmą DCT Gdańsk. To powoduje, że uzyskujemy miejsca umożliwiające wypływanie na morze, by realizować proces wykonawczy inwestycji - budowę farm" - wskazał Zyska.
Podkreślił, że rząd chce, żeby jak najwięcej podzespołów dla morskich farm wiatrowych było produkowanych w Polsce.
"Najwyższy czas, aby te wszystkie elementy spiąć w jedną całość i zbudować w Polsce silny sektor, który będzie bazował na polskich producentach również z udziałem inwestorów zagranicznych" - stwierdził Zyska.
Dodał jednak, że "nie mamy w Polsce doświadczenia, nie mamy technologii i dzisiaj na tym pierwszym etapie rozwoju sektora jesteśmy w jakiś sposób skazani de facto na globalne firmy", realizujące te projekty w Polsce. "Dzięki nim możemy ten sektor tworzyć, jako bardzo profesjonalny. Zapraszają nas też do współpracy, pozwalając na budowę know - how, na zwiększenie kompetencji po stronie polskiej, a także implementowanie tych rozwiązań technologicznych, które są udziałem polskiej nauki" - podkreślił Zyska.
Zaznaczył, że Polscy naukowcy dysponują "świetnymi rozwiązaniami, które do tej pory nie mogły być wdrożone".
"Razem doprowadzimy do tego, że w latach trzydziestych to polskie firmy będą tymi, które będą prowadzić ekspansje w tym zakresie na całym świecie" - powiedział Zyska. (PAP)
Autor: Anna Bytniewska
dsk/