Były sekretarz stanu USA ujawnia w pamiętniku: w 2019 roku świat otarł się o wojnę nuklearną

2023-01-25 16:03 aktualizacja: 2023-01-26, 09:05
Mike Pompeo z żoną Susan podczas wizyty w Warszawie w 2020r. Fot. PAP/Leszek Szymański
Mike Pompeo z żoną Susan podczas wizyty w Warszawie w 2020r. Fot. PAP/Leszek Szymański
Były sekretarz stanu USA Mike Pompeo napisał w swym pamiętniku, że w lutym 2019 roku konflikt między Indiami a Pakistanem o sporny Kaszmir otarł się o wojnę atomową, gdy Delhi rozpoczęło militarną operację odwetową po zestrzeleniu indyjskich odrzutowców.

Pompeo, który był szefem amerykańskiej dyplomacji za prezydentury Donalda Trumpa napisał pamiętnik pod tytułem "Never Give An Inch: Fighting for the America I Love" (Nigdy nie ustępuj o krok: walka o Amerykę, którą kocham), który cytuje australijski portal informacyjny news.com. Pompeo opowiada w tej książce o mediacjach między władzami Indii i Pakistanu.

Były szef dyplomacji USA pisze, że gdy przebywał w Hanoi, podczas szczytu mającego doprowadzić do porozumienia z Koreą Północną o ograniczeniu jej programu nuklearnego, otrzymał telefon od wysokiej rangi przedstawiciela indyjskich władz. Jego rozmówca powiedział, że uważa, iż "Pakistańczycy zaczęli przygotowywać swoją broń nuklearną do uderzenia". Poinformował też, że Indie rozważają przygotowania do ewentualnego odwetu.

Sekretarz stanu poprosił o czas na podjęcie mediacji, a następnie wraz z doradcą Białego Domu do spraw bezpieczeństwa Johnem Boltonem rozpoczęli prowadzenie rozmów ze stronami konfliktu z zabezpieczonego hotelowego pomieszczenia.

Pompeo zadzwonił do dowódcy pakistańskich sił zbrojnych, generała Qamara Javeda Bajwy, którego poznał wcześniej. Generał oświadczył, że informacja strony indyjskiej jest nieprawdziwa, a Islamabad uważa, że to Indie szykują atak nuklearny.

Po kilku godzinach, przy pomocy przedstawicieli USA przebywających w Indiach i Pakistanie, Pompeo i Bolton zdołali przekonać rządy obu krajów, że strona przeciwna nie przygotowuje się do wojny atomowej.

"Żaden inny kraj nie zdołałby dokonać tego, co zrobiliśmy tej nocy, by uniknąć straszliwych konsekwencji" - pisze Pompeo.

Media podały wówczas, że sekretarz stanu USA poinformował w oświadczeniu, iż rozmawiał przez telefon z ministrami spraw zagranicznych Indii i Pakistanu, których "zachęcał do priorytetowego traktowania komunikacji bezpośredniej i unikania dalszej działalności wojskowej".

Kaszmir punktem zapalnym od ponad 60 lat

Do kryzysu opisywanego w pamiętniku doszło, gdy siły powietrzne Pakistanu zaatakowały obiekty w kontrolowanej przez Indie części Kaszmiru i zestrzeliły dwa indyjskie odrzutowce w swojej przestrzeni powietrznej. Schwytano też dwóch indyjskich pilotów. Indyjskie lotnictwo zaatakowało tymczasem wcześniej w Pakistanie obóz szkoleniowy islamistycznego ugrupowania Jaish-e-Mohammed (JeM - Armia Mahometa), które dokonało zamachu bombowego; zginęło w nim 40 członków indyjskich paramilitarnych sił policyjnych w spornym Kaszmirze.

Po zestrzeleniu indyjskich odrzutowców również Chiny wezwały Delhi i Islamabad do zachowania powściągliwości.

Podzielony Kaszmir, do którego pretensje roszczą sobie Indie i Pakistan, od ponad 60 lat jest punktem zapalnym i był powodem konfliktów zbrojnych między tymi krajami.

Konflikt między dwoma mocarstwami atomowymi o Kaszmir przybrał na sile w ostatnich latach. Wcześniej przez ponad 10 lat w regionie panował względny spokój za sprawą zawartego w 2003 roku porozumienia o zawieszeniu broni. Obie strony oskarżają się nawzajem o naruszanie rozejmu i prowokowanie zbrojnych incydentów prowadzących do śmierci żołnierzy i cywilów. Indie oskarżają Pakistan o szkolenie i uzbrajanie rebeliantów, czemu ten zaprzecza.(PAP)

mar/