Informację o śmierci Lloyda Morrisetta podała w mediach społecznościowych założona przez niego organizacja non-profit Sesame Workshop, która zajmuje się produkcją „Ulicy Sezamkowej”.
„Lloyd pozostawił ogromne i niezatarte dziedzictwo, pod wpływem którego są kolejne pokolenia dzieci na całym świecie. Na czele z Ulicą Sezamkową, która jest najbardziej znanym przykładem jego dobrej roboty i wpływu, jaki wywarł. Był człowiekiem mądrym, rozważnym, zafascynowany potęgą technologii - nieustannie myślał o nowych sposobach jej wykorzystania w edukacji” – czytamy w oświadczeniu.
Joan Ganz Cooney, która założyła z Morrisettem Sesame Workshop, stwierdziła natomiast: „Bez Lloyda Morrisetta nie byłoby Ulicy Sezamkowej. To on jako pierwszy wpadł na pomysł, aby wykorzystać telewizję do uczenia przedszkolaków podstawowych umiejętności, takich jak czytanie czy liczenie”.
Morrisett na pomysł „Ulicy Sezamkowej” wpadł w 1965 r., gdy zauważył, że jego trzyletnia córka Sarah, jak zahipnotyzowana śledzi to, co się dzieje na ekranie telewizora. Zaczął zastanawiać się, jak przekuć tę fascynację w coś pożytecznego. Cztery lata później w telewizji zadebiutowała „Ulica Sezamkowa”. Program ten nadawany jest aż do dziś. (PAP Life)
kgr/