Anne Hidalgo zapowiedziała zamknięcie merostwa w czasie demonstracji 31 stycznia przeciwko reformie emerytalnej jako wyraz solidarności z podległymi jej urzędnikami.
O udział merostwa Paryża w strajku apelował krajowy sekretarz Partii Komunistycznej Fabien Roussel, który wezwał wszystkie merostwa do symbolicznego zamknięcia „na dwie do trzech godzin” w celu wsparcia ruchu, aby umożliwić ich pracownikom udanie się na demonstrację.
„W najbliższy wtorek zamykamy ratusz na czas demonstracji: wystawy, bibliotekę administracyjną, sklep biura turystycznego, nie organizujemy spotkań. Jedyne wyjątki to żłobek i dom dla bezdomnych kobiet pozostają otwarte”, powiedziała Anne Hidalgo. Podstawowe usługi urzędów gminnych pozostaną publicznie dostępne, śluby nie zostaną przełożone. Dwa plakaty ozdobią fasadę Hotel de Ville w Paryżu z napisem: „Ratusz solidarny z ruchem społecznym”.
Osiem największych francuskich central związkowych ustaliło, że 31 stycznia odbędą się kolejne strajki i protesty przeciw proponowanej przez rząd reformie emerytalnej. Decyzję ogłoszono w czwartek 19 stycznia, w pierwszym dniu ogólnokrajowych protestów, w których - według MSW - uczestniczyło ponad milion osób.
Mobilizacja społeczna przeciwko planom rządu, których najważniejszym punktem jest stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat, przekroczyła nasze oczekiwania; demonstracje odbyły się w ponad 200 miastach - ogłosiły związki zawodowe.
Prezydent Macron oświadczył, że rząd będzie wdrażał reformę w duchu dialogu, ale z determinacją, a sam plan zmiany systemu emerytalnego jest "sprawiedliwy i odpowiedzialny". Sondaże pokazują jednak, że sprzeciwia się jej większość Francuzów. (PAP)
kgr/