"Przyczyniliśmy się do tego, aby nie doszło do eskalacji konfliktu, ponieważ miałoby to poważne konsekwencje dla całego świata, na przykład doprowadziłoby do wojny między Rosją a państwami NATO (...) Dołożyliśmy wszelkich starań, jak dotąd nam się to udawało i nadal będziemy to robić" – powiedział szef niemieckiego rządu w Santiago de Chile.
Kanclerz oświadczył, że jego kraj nie przekaże Ukrainie samolotów bojowych. Przypomniał jednocześnie, że Niemcy "udzieliły (Ukrainie) wsparcia, podobnie jak inne kraje, w postaci pomocy finansowej, humanitarnej i wojskowej".
"Żaden kraj nie wspiera Ukrainy bardziej niż Niemcy" – podkreślił Olaf Scholz.
"Chodzi o wspieranie Ukrainy, o poważną debatę, aby podjąć decyzje, które należy podjąć, i nie powinno to być licytacją, kto wysyła najwięcej broni" – przekonywał Scholz. (PAP)
mj/