Marcos do Val zapowiedział też w mediach społecznościowych, że wycofa się z polityki.
Ubiegłoroczne wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte niewielką różnicą głosów. Zwyciężył w nich socjalistyczny kandydat Luiz Inacio da Silva, przegrał - urzędujący prawicowy prezydent Jair Bolsonaro. Zwolennicy Bolsonaro oskarżali przeciwników o sfałszowanie wyborów. Wkrótce po zaprzysiężeniu nowej głowy państwa, 8 stycznia 2023 r., kilkutysięczny tłum wtargnął do rządowych budynków, w tym siedziby Kongresu. Zostali jednak w ciągu kilku godzin wyparci, a ponad tysiąc osób aresztowano.
W następstwie tych wydarzeń prokuratura generalna wystąpiła do Sądu Najwyższego o wszczęcie dochodzenia, by wyjaśnić, czy eksprezydent był inspiratorem szturmu swych zwolenników na Pałac Prezydencki oraz siedziby Kongresu i Sądu Najwyższego. Były prezydent odrzucał te oskarżenia.
Wobec eksprezydenta, który od 30 grudnia przebywa na południu USA, toczą się przed brazylijskimi sądami jeszcze cztery inne postępowania. (PAP)
kgr/