Będzie to jedna z największych w historii darowizn dla ofiar wojny. Pieniądze znajdują się od ośmiu miesięcy na specjalnym koncie, a urzędnicy brytyjskiego rządu dopełniają ostatnich formalności.
Według gazety, nie mająca jeszcze nazwy fundacja jest bliska otrzymania zgody komisji ds. organizacji charytatywnych, ale brytyjski rząd musi jeszcze otrzymać zgodę UE, gdyż ona również nałożyła sankcje na Abramowicza.
Na mocy umowy zawartej między brytyjskim rządem a Abramowiczem, gdy przejęcie Chelsea przez Amerykanina Todda Boehly'ego zostało sfinalizowane w maju ubiegłego roku, fundacją będzie kierował były szef brytyjskiego oddziału UNICEF Mike Penrose. W ciągu najbliższych dwóch tygodni mają zostać przedstawione szczegóły dotyczące zarządu i projektów organizacji charytatywnej.
Utworzenie fundacji, która ma otrzymać pieniądze ze sprzedaży klubu, było pomysłem Abramowicza. Oligarcha, który był właścicielem Chelsea od 2003 r., wystawił klub na sprzedaż na początku marca, spodziewając się, że zostaną na niego nałożone sankcje w związku z napaścią Rosji na Ukrainę.
Zobowiązania prawne zapewniają, że ani Abramowicz, ani Chelsea nigdy nie będą mogli skorzystać z funduszy przeznaczonych dla fundacji. Porozumienie o utworzeniu fundacji zostało zawarte z brytyjskim rządem wiosną ubiegłego roku.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
kgr/