Premier: kontrakty na gaz okazały się cyrografem, w którym Europa sprzedała swoją duszę

2023-02-06 09:57 aktualizacja: 2023-02-06, 13:01
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Współpraca Europy z Rosją wydawała się tania i efektywna, dopóki Władimir Putin nie wystawił właściwego pełnego rachunku; to miały być zwykłe kontrakty na gaz, a okazały się cyrografem, w którym Europa sprzedała swoją duszę - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

W poniedziałek odbywa się Konferencja Warszawska - Stała Robocza Konferencja Przeglądowa Wsparcia Ukrainy, której celem jest przegląd działań wspierających walczącą Ukrainę w różnych dziedzinach.

Premier powiedział w swoim poniedziałkowym wystąpieniu podczas Stałej Roboczej Konferencji Przeglądowej Wsparcia Ukrainy, że po 1989 roku "w Rosji skończył się komunizm, ale nie skończył się kolonializm, nie zakończyła się wola panowania i dominacji nad innymi narodami".

"Tymczasem Zachód walkę o wolność zamienił na kontrakty z rosyjską oligarchią. Mówimy często o uzależnieniu Europy od rosyjskich surowców i faktycznie, Putin działa trochę jak dealer narkotykowy, a dealer pierwszą dawkę daje za darmo albo bardzo tanio, żeby uzależnić, aby uzależniony przyszedł po więcej i zgodził się na każdą cenę" - powiedział szef rządu.

Dodał, że to, iż Europa dała się tak łatwo uwieść Rosji nie wynika tylko z demonicznych zdolności Putina i Rosji, ale przede wszystkim ze słabości samej Europy.

"Dziś musimy mówić o przebudowie Europy, tak, by pokój i bezpieczeństwo stały się trwałymi podstawami na wiele dekad" - mówił.

Zwrócił uwagę, że w latach 90. panowała powszechna wiara, że pieniądze są lekiem na całe zło i także w takich krajach jak Chiny czy Rosja pieniądze zapewnią budowę klasy średniej i doprowadzą do demokratyzacji życia. "Stało się inaczej, dziś trzeba wrócić do politycznego realizmu i pokazać, że pierwszeństwo przed gospodarką ma geopolityka" - podkreślił.

"Na realnych rynkach najtańsze rozwiązania mają prawie zawsze ukryte koszty. Współpraca Europy wydawała się tania i efektywna, dopóki Władimir Putin nie wystawił właściwego pełnego rachunku. To miały być zwykłe kontrakty na gaz, a okazały się cyrografem, w którym Europa sprzedała swoją duszę" - dodał.

Przyznał, że ze swojego punktu widzenia Kreml popełnił błąd atakując Ukrainę, bo miałby szanse wygrać wojnę z Europą, gdyby krok po kroku uzależniał ją dalej od siebie.

"Bohaterska walka narodu ukraińskiego nie tylko ocaliła nie tylko samą Ukrainę, ale wybudziła wiele państw wolnego świata z geopolitycznej drzemki" - powiedział premier. 

Premier: dziś Ukraina potrzebuje nadziei; ta nadzieja rodzi się w Polsce

"To nie czas na zawieszenie broni; dziś Ukraina potrzebuje naszego wsparcia i nadziei; ta nadzieja rodzi się w Polsce; to nadzieja jest ziarnem, z którego może wyrosnąć zupełnie nowy porządek geopolityczny" - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu mówił, że trwająca na Ukrainie wojna to próba sił dla Zachodu. "Stoimy przed jasnym wyborem: albo zwycięstwo Rosji i klęska Zachodu, albo renesans zachodniej cywilizacji" - powiedział.

Morawiecki przypominał, że Polska jako pierwsza stanęła po stronie Ukrainy i jako pierwsza pokazała, że to nie jest wojna tylko z Ukrainą, ale że jest to wojna o przyszłość Europy i całego wolnego świata.

"Kreml spodziewał się, że to będzie Blitzkrieg. Dzięki bohaterstwu Ukrainy ten plan się nie powiódł. Ale to Zachód musi sprawić, to wolny świat musi się do tego przyczynić, żeby ta wojna stała się Waterloo rosyjskiego imperializmu i rosyjskiego kolonializmu" - podkreślił premier.

Wskazywał, że Rosja prowadzi z Ukrainą wojnę totalną, atakuje obiekty cywilne, morduje cywilów, niszczy infrastrukturę. Zdaniem Morawieckiego, bez wsparcia krajów takich, jak Polska, Ukraina już dziś byłaby "wielką ruiną".

"Wielu nie chciało uwierzyć, że Rosja może zaatakować - tak było jeszcze niedawno. Rok po wojnie wielu nadal nie chce uwierzyć, że rosyjska, kolejna zmasowana ofensywa za miesiąc, dwa, czy trzy jest - niestety - możliwa. Rok po wojnie wielu nadal nie może i nie chce uwierzyć, że wojna na Ukrainie (...) może być preludium do agresji na ogromną skalę" - mówił premier.

Dlatego - oświadczył - obecny czas można nazwać czasem walki o nowy światowy porządek. "Dziś nie jest czas na zawieszenie broni. Dziś Ukraina nadal potrzebuje naszego wsparcia. Przede wszystkim jednak, Ukraina potrzebuje nadziei" - dodał.

Jak mówił, ta nadzieja rodzi się w Polsce: w każdym polskim domu, w którym przyjęto uchodźców wojennych, w każdym sukcesie dyplomatycznym, który zwiększa wsparcie dla Ukrainy na forum międzynarodowym. "To nadzieja jest ziarnem, z którego może wyrosnąć zupełnie nowy porządek geopolityczny" - podkreślił szef rządu.

Premier: Polska jest gotowa wziąć współodpowiedzialność za kształtowanie nowego ładu światowego 

"Polska jest gotowa wziąć współodpowiedzialność za kształtowanie nowego ładu światowego, w którym nie będzie miejsca dla rosyjskiego imperializmu; odbudowa Ukrainy jest warunkiem koniecznym bezpieczeństwa całej Europy" - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

"Żeby wygrać wojnę z Rosją musimy zbudować kompletnie nową architekturę bezpieczeństwa w wymiarze politycznym, gospodarczym - w szczególności energetycznym - i geopolitycznym. Odbudowa gospodarcza Ukrainy jest warunkiem koniecznym bezpieczeństwa całej Europy" - zadeklarował szef rządu.

"Ukraina jest dziś twierdzą wolności Europy, a inwestycja w jej umocnienie, to obowiązek w kategoriach moralnych, ale także w twardych kategoriach Realpolitik. Polska jest gotowa wziąć na siebie współodpowiedzialność za kształtowanie nowego ładu światowego. Polska jest gotowa, by stać się jednym z kluczowych ogniw postimperialnej Europy. Nie wystarczy pokonać Rosję, trzeba jeszcze zbudować świat, w którym rosyjski imperializm i kolonializm, rosyjska dominacja, nie znajdą dla siebie miejsce" - mówił Morawiecki.

Premier dodał, że rok wojny pokazał, iż "ukraiński Dawid potrafi postawić się rosyjskiemu Goliatowi". "Od lat mówi się, że historia Zachodu dobiega zachodu i musi on ustąpić miejsca innymi cywilizacjom; Ukraina udowadnia, że od wyroków historii można się odwołać - teraz czas na państwa wolnego świata, a zwłaszcza Europy Zachodniej" - apelował Morawiecki.

"Prawda jest taka, że nie mamy wyboru - albo sami zdobędziemy się na wysiłek, którego wymaga uniezależnienie, albo za wolność będziemy płacić krwią. W mitologii greckiej sen jest bratem śmierci; trzy dekady drzemki Zachodu zbliżyły nas do końca naszej historii - bomby spadające na Kijów sprawiły, że wolny świat się wybudził, oby na dobre" - dodał szef rządu.

Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Rafał Białkowski, Mikołaj Małecki

dsk/