17 lipca 2014 r. Boeing 777 linii Malaysia Airlines, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony na wschodzie Ukrainy przy użyciu pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk. Zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi.
W listopadzie ubiegłego roku sąd w Hadze skazał dwóch Rosjan, Siergieja Dubinskiego i Igora Girkina, oraz Ukraińca Leonida Charczenkę na karę dożywotniego pozbawienia wolności, oskarżając ich o spowodowanie tragedii.
Sąd stwierdził, że Rosja sprawowała kontrolę nad zbuntowaną Doniecką Republika Ludową, którą proklamowano na wschodniej Ukrainie kilka miesięcy przed katastrofą. Podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż samolot MH17 został zestrzelony przy użyciu pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk, oraz wskazywał na bliskie związki oskarżonych z Rosją.
Holandia współpracuje z Australią, Malezją, Belgią i Ukrainą w ramach wspólnego zespołu (JIT), który prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy MH17.
Holenderska prokuratura zorganizowała w Hadze konferencję prasową, na której zespół przedstawił najnowsze ustalenia.
Oprócz informacji o istnieniu „mocnych przesłanek”, że rosyjski prezydent podjął decyzję o przekazaniu separatystom na Ukrainie broni, której użyto do zestrzelenia MH17, śledczy poinformowali, że materiał dowodowy nie jest wystarczająco silny, aby postawić oficjalne zarzuty. „Śledztwo osiągnęło swój limit, wszystkie tropy zostały wyczerpane” – powiedziała rzeczniczka prasowa zespołu Digna van Boetzelaer.
Członkowie JIT poinformowali jednocześnie, że informacja o roli Putina jasno wynika z przechwyconych rozmów telefonicznych z czerwca 2014 r. „W nagranych rozmowach telefonicznych przedstawiciele rosyjskiego rządu mówią, że decyzja o udzieleniu wsparcia wojskowego należy do prezydenta” – powiedział jeden ze śledczych.
Wskazywał on, że z przechwyconych rozmów wynika, że konieczne jest przełożenie decyzji o tydzień, „bo podejmuje ją tylko jeden (…), ten, kto jest w tym czasie na szczycie we Francji”. 5 i 6 czerwca 2014 r. Putin przebywał na obchodach D-Day we Francji.
Śledczy poinformowali, że istnieją inne rozmowy telefoniczne, w których można usłyszeć Putina, „co wskazuje na jego aktywny udział”.
Podczas konferencji prasowej poinformowano, że śledztwo zostaje wstrzymane, ale nie zakończone, i jeżeli pojawią się nowe dowody, JIT może je wznowić.
Holenderski premier Mark Rutte wyraził rozczarowanie z powodu faktu, iż śledztwo nie doprowadziło do kolejnych aktów oskarżenia. Zapowiedział, że Holandia będzie nadal badać odpowiedzialność Rosji za zestrzelenie MH17.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
js/