Pozwy o odszkodowania dla ofiar niemieckich zbrodni tematem konferencji w Genui

2023-02-09 06:26 aktualizacja: 2023-02-09, 10:43
Włochy, II wojna światowa, fot. Bygone Collection / PAP Alamy Stock Photo
Włochy, II wojna światowa, fot. Bygone Collection / PAP Alamy Stock Photo
Żądania odszkodowań za niemieckie zbrodnie popełnione we Włoszech podczas drugiej wojny światowej to temat konferencji, która odbędzie się w czwartek na Uniwersytecie w Genui. Udział w niej wezmą prawnicy, politolodzy, historycy i socjolodzy, a dyskutować będą o setkach wniosków złożonych we włoskich sądach.

Pamięć jest znów aktualna - to hasło spotkania. Zorganizowano je na wydziale nauk politycznych i międzynarodowych genueńskiego uniwersytetu ponad pół roku po tym, gdy poprzedni rząd Włoch premiera Mario Draghiego utworzył specjalny fundusz z przeznaczeniem na odszkodowania dla byłych więźniów i rodzin ofiar niemieckich zbrodni. Środki na ten cel w wysokości 55 milionów euro wyasygnował w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Decyzję tę podjęto, bo Niemcy odmawiają wypłaty odszkodowań.

W Genui mowa będzie o postępowaniach w sprawie odszkodowań, jakie toczyły się przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, a także przed włoskim Trybunałem Konstytucyjnym. Przypomniane zostaną niemieckie masakry ludności i oddany zostanie głos rodzinom ich ofiar, które próbują dochodzić swych praw.

Ilaria Queirolo z wydziału nauk politycznych i międzynarodowych uniwersytetu w stolicy Ligurii powiedziała PAP: „Celem konferencji jest wyjaśnienie sytuacji, w jakiej znajduje się państwo włoskie w związku z decyzjami Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i Trybunału Konstytucyjnego, bo to Włochy będą płacić za krzywdy wyrządzone przez Niemcy”.

Ponadto poinformowała, że tematem dyskusji będzie analiza funkcjonowania włoskiego funduszu odszkodowań i aspektów związanych z tą kwestią. Chodzi bowiem o to, że rodziny ofiar musiały złożyć pozwy we włoskich sądach, by otrzymać odszkodowanie.

Wśród tematów debaty Ilaria Queirolo wymieniła następnie motywację zapowiedzianego złożenia przez Niemcy wniosku przeciwko Włochom, którym zarzuciły brak poszanowania reguł dotyczących immunitetu.

„Ale przede wszystkim będzie to okazja do kultywowania pamięci, oddania głosu kilku z tysięcy krewnych ofiar, a także do szerszego zaangażowania społeczeństwa obywatelskiego w szerszą debatę nie tylko prawniczą, ale także historyczną na temat odpowiedzialności” - dodała rozmówczyni PAP.

We Włoszech droga ocalałych i rodzin ofiar niemieckich egzekucji oraz deportacji i prac przymusowych w Trzeciej Rzeszy do odszkodowań może być jeszcze długa. Podczas gdy poprzedni rząd utworzył w zeszłym roku specjalny fundusz w wysokości 55 mln euro z przeznaczeniem na ten cel, żądania zadośćuczynienia są znacznie wyższe niż ta suma.

Od lat odszkodowań od Niemiec za ich zbrodnie domagały się we Włoszech rodziny ofiar egzekucji.

W 1961 roku Niemcy otrzymały gwarancję immunitetu w przypadku roszczeń za straty wyrządzone we Włoszech podczas II wojny światowej. Zawarte wówczas porozumienie działało przez dekady, do roku 2020, kiedy włoski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że immunitet jest ważny w relacjach między dwoma państwami, ale nie można odmówić obywatelowi prawa do przedstawienia swoich roszczeń innemu krajowi.

To orzeczenie nie zostało przyjęte przychylnie w Berlinie, a niemiecki rząd postanowił wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przeciwko Włochom, przywołując porozumienie z 1961 r.

Włosi chcą uniknąć eskalacji w tym dyplomatycznym sporze i to dlatego powstał rządowy fundusz w ramach KPO.

Rząd Draghiego wyznaczył termin do 27 października zeszłego roku na złożenie wniosków we włoskich sądach o odszkodowanie.

Krótki termin sprawił, że w sądzie w Wenecji złożono w krótkim czasie 43 wnioski o odszkodowania. W pozwach rodziny domagają się odszkodowań w wysokości od 40 tys. do 150 tys. euro za każdą wywiezioną i uwięzioną osobę, wysłaną na roboty do Niemiec.

92 ocalałych z niemieckiej masakry ludności w Toskanii i krewnych zabitych zażądało łącznie odszkodowań w wysokości 118 milionów euro. Tego zadośćuczynienia domagają się ocaleni i krewni ofiar zbrodni w miejscowości Sant’Anna di Stazzema, przeprowadzonej przez Niemców 12 sierpnia 1944 roku. Żołnierze SS rozstrzelali tam 560 osób, w tym 110 dzieci. Była to druga pod względem liczby ofiar niemiecka zbrodnia we Włoszech w czasie drugiej wojny światowej.

Podobne wnioski o odszkodowania złożyli też krewni ofiar innych niemieckich zbrodni w Toskanii, między innymi w Cavriglia w prowincji Arezzo. W tym przypadku 98 osób żąda 48 mln euro.

109 milionów euro domagają się rodziny 81 ofiar niemieckiej zbrodni popełnionej w Civitella Val di Chiana.

Z Genui Sylwia Wysocka(PAP)

mj/