Polscy strażacy w Turcji próbują dotrzeć do kolejnej uwięzionej pod gruzami osoby

2023-02-10 08:02 aktualizacja: 2023-02-10, 12:26
Fot. Twitter@ABartkowiak_PSP/ PAP AA/ABACA
Fot. Twitter@ABartkowiak_PSP/ PAP AA/ABACA
Polscy strażacy w Turcji próbują dotrzeć do kolejnej osoby uwięzionej pod gruzami po trzęsieniu ziemi - poinformował w piątek PAP oficer łącznikowy działającej w Besni grupy HUSAR Jakub Siczek.

Grupa ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów od wtorku po południu rozpoczęła poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami w tureckim mieście Besni, gdzie wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Dotychczas polskim strażakom udało się ocalić dziesięć osób.

"W jednym z miejsc grupa rozpoznawcza usłyszała czyjąś obecność. Teraz dwie grupy ratownicze próbują dotrzeć do tej osoby. Próbujemy dokładniej zlokalizować, gdzie się znajduje i w jaki sposób do niej dotrzeć" - powiedział PAP oficer.

"W innych częściach sektora poszukiwań zespół rozpoznawczy penetruje gruzowisko i szuka kolejnych potrzebujących pomocy" - dodał.

Komendant główny PSP Andrzej Bartkowiak nad ranem w piątek poinformował na Twitterze, że ratownicy cały czas są w akcji. "Właśnie zlokalizowali głosy człowieka dochodzące z kolejnego miejsca. Trwa walka o życie kolejnej osoby. Powodzenia" - napisał szef PSP.

Działania HUSAR Poland wspiera pięciu członków Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej.

Akcja polskich strażaków przedłużona co najmniej do 16 lutego

Działania polskiej grupy ratowniczej miały być prowadzone do poniedziałku, 13 lutego. Komendant główny PSP poinformował jednak, że strażacy zostaną w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego.

"Nadal są szanse na wydobycie żywych" - podkreślił gen. Bartkowiak.

Decyzję o przedłużeniu akcji podjęto po konsultacji komendanta i dowódcy grupy HUSAR Poland brygadiera Grzegorza Borowca z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim oraz tureckimi władzami.

Rzecznik KG PSP bryg. Karol Kierzkowski przekazał PAP, że na miejscu działać będzie ta sama grupa ratownicza, co obecnie. Na ten moment nie ma w planach wymiany strażaków.

W poniedziałek Turcję i Syrię nawiedziły trzęsienia ziemi, powodując ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Według ostatnich danych liczba ofiar śmiertelnych kataklizmu wzrosła do 20 tys. osób. (PAP)

Autorzy: Aleksander Główczewski, Agnieszka Ziemska

mj/