Najwięcej zarzutów dotyczy tempa prowadzenia misji ratunkowej, a także niedbałego egzekwowania przepisów budowlanych, co skutkuje szybkim zniszczeniem wielu domów podczas klęsk żywiołowych. Jeden z mieszkańców Adayiman, cytowany przez Sky News, miał powiedzieć, że pozwalanie na wznoszenie słabo zabezpieczonych budynków na terenach aktywności sejsmicznej jest "równoznaczne z morderstwem".
Erdogan już wcześniej odpierał te zarzuty, argumentując, że rząd nie miał możliwości, by skutecznie przygotować się na taką katastrofę, a krytycy władz rozpowszechniają "kłamstwa i oszczerstwa" - czytamy na portalu brytyjskiej telewizji.
Niemniej, turecki przywódca przyznał podczas wizyty w Adayiman, że reakcja państwa na trzęsienie ziemi nie okazała się tak sprawna, jak można było tego oczekiwać. Prezydent zapewnił, że wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenach dotkniętych kataklizmem pozwoli na ukaranie osób, które wykorzystują sytuację i dopuszczają się np. szabrownictwa - oznajmiła agencja Reutera.
W poniedziałek kilka regionów w Turcji i Syrii nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, które spowodowało ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.
Według najnowszych doniesień w wyniku kataklizmu zginęło co najmniej 22 375 osób, z czego 18 991 w Turcji i 3384 w Syrii. Niemal 75,6 tys. mieszkańców obu krajów zostało rannych - powiadomiła w piątek Sky News za tureckimi i syryjskimi źródłami rządowymi oraz przedstawicielami rebeliantów z północno-zachodniej Syrii.
Chociaż eksperci oceniają, że szanse na odnalezienie żywych pod gruzami wynoszą obecnie zaledwie 6 proc., w piątkowy poranek wciąż napływają doniesienia o kolejnych ocalałych osobach.
W ocenie CNN kataklizm z 6 lutego był jednym z najbardziej tragicznych w skutkach trzęsień ziemi w ciągu ostatnich 20 lat. Liczba ofiar, przekraczająca 22 tys., to siódmy najgorszy pod tym względem bilans na świecie w latach 2002-23. Nie są to jednak dane ostateczne, ponieważ w Turcji i Syrii każdego dnia znajdowanych jest kilka tysięcy ludzkich szczątków. (PAP)
mj/