Międzynarodowa Federacja Piłkarska w piątek ogłosiła nazwiska trójki piłkarzy, którzy będą ubiegać się o nagrodę na Bramkę Roku im. Ferenca Puskasa (The FIFA Puskas Award). Oleksy został nominowany za trafienie dla Warty Poznań w meczu PZU Amp Futbol Ekstraklasy ze Stalą Rzeszów, kiedy to efektownymi nożycami pokonał bramkarza rywali. O miano strzelca najładniejszej bramki w 2022 roku polski piłkarz rywalizować będzie z Brazylijczykiem Richarlisonem i Francuzem Dimitrim Payetem.
O nominacji do ścisłego grona finalistów dowiedział się podczas wizyty w przychodni ortopedycznej. Nie ukrywa, że potrzebował trochę czasu, by "przetrawić" tę wiadomość.
"Zadzwonił do mnie kierownik reprezentacji amp futbolu Artur Kurzawa i krzyknął: 'jedziemy!'. Byłem mega szczęśliwy, ale ciężko mi tak naprawę opisać, co się ze mną działo. Nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić, gdzie mam ręce włożyć. Po chwili zaczęły spływać wiadomości i gratulacje przez telefon. Potrzebowałem chwili spokoju, by to do mnie dotarło" - powiedział PAP.
Doskonale pamięta ten gol i przypuszczał, że zrobi on furorę, ale raczej tylko w jego środowisku. Jego znajomi, czy też anonimowi komentatorzy w sieci, jednoznacznie oceniali imponujące trafienie, a wyczynem piłkarza szybko zainteresowały się zagraniczne media.
"Nie przypuszczałem, że to się tak potoczy, że mój gol napisze taką historię. Po kilku dniach dostałem informacje, że największe stacje telewizyjne z zagranicy prosiły o możliwość udostępnienia tej bramki w swoich przekazach. Wówczas dotarło to do mnie, że zrobiliśmy naprawdę coś fajnego. Znajomi mi mówili, że wiele gwiazd światowej piłki nie strzeliło i pewnie nie strzelą takiej bramki" opowiadał.
Jak zaznaczył, od strony technicznej, nie było to coś wybitnego.
"Z mojego punktu widzenia, to nie było aż tak trudne, nie było w tym żadnego przypadku. Gdybym drugi raz dostał takie podanie, to bym to powtórzył, a może nawet w lepszym stylu. Nieskromnie powiem, że chyba najlepszy bramkarz świata nie obroniłby tej piłki. Natomiast w ogóle nie myślałem, że FIFA może mnie nominować do nagrody" - skomentował.
Wyróżnienie dla Oleksego jest o tyle znaczące, że jest pierwszym Polakiem i jednocześnie pierwszym przedstawicielem amp futbolu, który znalazł się w tak ekskluzywnym gronie plebiscytu FIFA.
Pochodzący z Nowej Soli 35-latek w 2010 roku uległ poważnemu wypadkowi. Podczas prac drogowych wjechał w niego samochód osobowy, w szpitalu okazało się, że obrażenia są bardzo rozległe i konieczna była amputacja nogi. Przez dwa lata jeździł na wózku. Przed tym zdarzeniem był bramkarzem Korony Kożuchów, grającej w czwartej lidze lubuskiej. Powrót na boisko, w nieco innej roli, zajął mu jednak aż dziewięć lat.
"W trakcie wypadku moja narzeczona była w ciąży i nie miałem czasu by myśleć o piłce. Miałem inne rzeczy na głowie, musiałem postarać się o to, by nie brakowało nam pieniędzy. Inna sprawa, że wcześniej też nie słyszałem w ogóle o amp futbolu. Może i dobrze się stało, że trafiłem do niego tak późno, gdy jest on bardziej nagłośniony. Dzięki temu możemy być świadkami tego, co właśnie się dzieje. Kilka lat temu pewnie nikt by o tej sytuacji nie wiedział" - przyznał.
Oleksy jest też reprezentantem Polski, która w ubiegłym roku wystąpiła w mistrzostwach świata w Turcji. Biało-czerwoni zajęli 13. miejsce. Piłka jest jednak tylko dodatkiem do życia, choć bardzo ważnym. Natomiast na co dzień pracuje jako operator koparki.
Wyróżnienie FIFA dla Oleksego ma wymiar nie tylko osobisty.
"To jest nasza wspólna bramka. Nie moja, nie Warty, ale bramka amp futbolu, bo my wszyscy tworzymy tę piękną dyscyplinę. Myślę, że jest to zasługa wielu osób, bo gdyby ktoś nie stworzył takiej rywalizacji, to nie byłoby nominacji" - podsumował.
Triumfatorzy wszystkich kategorii zostaną ogłoszeni podczas gali 27 lutego. (PAP)
Autor: Marcin Pawlicki
mj/