Taką opinię urzędnik wygłosił podczas spotkania w Biurze KE ds. Infrastruktury i Logistyki w Brukseli pod koniec stycznia. Teraz twierdzi, że żartował.
Smet pełni funkcję sekretarza stanu ds. planowania urbanistycznego, dziedzictwa kulturowego oraz stosunków europejskich i międzynarodowych we władzach regionalnych Brukseli. Podczas spotkania przekonywał on do idei relokacji części instytucji unijnych do dzielnicy Noorderwijk.
Jak relacjonuje Politico sceptyczni wobec pomysłu przeprowadzki związkowcy mówili, iż dzielnica jest niebezpieczna i pełna narkomanów. Sekretarz stanu miał odpowiedzieć, że wielu pracowników instytucji unijnych zażywa narkotyki.
„Polityk zasugerował nawet, że kokaina jest popularnym narkotykiem wśród pracowników UE, mówiąc, że +na Schumana też handlują narkotykami+” - pisze Politico.
„Powiedziałem tylko, że są inne miejsca, w których obecni są narkomani, w tym Rondo Schumana” – tłumaczył się Smet wyjaśniając, że jego komentarze były jedynie żartami.
Andrzej Pawluszek (PAP)
mar/