Tajwańska armia poinformowała, że w czwartek wojsko na wyspie Dongyin, należącej do kontrolowanego przez Tajwan archipelagu Matsu u wybrzeży chińskiego miasta Fuzhou, zaobserwowało nieznany obiekt spadający z nieba, a następnie znaleziono pozostałości balonu - podał Reuters.
Kula ma około 1 metra średnicy z pudełkiem na instrumenty oznaczonym uproszczonymi chińskimi znakami - które są używane w Chinach, ale nie na Tajwanie, na szczątkach były też napisy: "Taiyuan Radio No. 1 Factory Co., Ltd.", "GTS13 digital datmospheric sounding instrument" i "meteorological instrument" - podało wojsko. Taiyuan to duże miasto w północnych Chinach.
Sprawą zajęli się śledczy
"Wstępne dochodzenie ustaliło, że szczątki należały do meteorologicznego instrumentu wykrywającego, które zostały zebrane przez odpowiednie służby do dalszej oceny" - podała tajwańska armia.
Przemawiając do reporterów w parlamencie w piątek rano, minister obrony Chiu Kuo-cheng oświadczył, że resort wysłał zespół do zbadania rozbitego balonu.
"Armia (...) nie będzie wyciągać wniosków tylko na podstawie powierzchownych obserwacji. Odpowiedzi zostaną udzielone dopiero po przeprowadzeniu dochodzenia" - powiedział minister.
W ostatnich dniach wzrosły obawy o zagrożenie ze strony chińskich balonów szpiegowskich po tym, jak USA zestrzeliły od początku lutego cztery takie latające obiekty.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część terytorium ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając możliwości użycia siły.(PAP)
gn/