Ukraiński przywódca podkreślił, że w czasie gdy Zachód debatuje nad kolejnymi rozwiązaniami konfliktu i nad sankcjami, Rosja "poddusza Mołdawię" i zacieśnia współpracę z Iranem. Ukraiński przywódca nawoływał do jedności w walce z Rosją, bo "im dłużej jej nie ma, tym bardziej zachęca się Moskwę do agresji", tak jak stało się w przypadku aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r., gdy Zachód zachował milczenie.
Aby móc się bronić potrzebujemy jak najszybciej nowoczesnego sprzętu, szczególnie, że teraz Rosja współpracuje z Iranem, a nad naszym niebem latają drony irańskiego reżimu - oświadczył Zełenski.
"Dawid pokonał Goliata nie poprzez rozmowę, tylko przez działanie" - dodał prezydent, zaznaczając, że zdaje sobie sprawę, iż przeciwstawienie się Rosji wymaga wiele odwagi, nie tylko ze strony Ukrainy, ale także ze strony jej sojuszników.
Przywódca Ukrainy zwrócił uwagę na destabilizowanie przez Rosję krajów na całym świecie poprzez korumpowanie państw i instytucji politycznych, także międzynarodowych. Wśród szczególnie wrażliwych na rosyjskie działania krajów wymienił Libię, Mali i Republikę Środkowoafrykańską. "Co czeka Syrię? Nic dobrego" - dodał.
"Nie chodzi tylko o Ukrainę. Chodzi o to, że Goliat musi przegrać i nie ma wobec tego żadnej alternatywy, ponieważ Kreml może zniszczyć pokój i bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy są reprezentowani tutaj dzisiaj w Monachium" - oświadczył prezydent Zełenski.
"W związku z tym nie ma i nie powinno być żadnej alternatywy dla kompletnego położenia kresu agresji Rosji, aby wyzwolić ludzi, terytoria, ponieważ każda wioska, każde miasto pod okupacją rosyjską oznacza, że ludzie są w niewoli, a ludzie nie mogą być przedmiotem kompromisu. Kiedy Rosjanie wycelowali w nas broń, wycelowali ją także w naszych sąsiadów" - oznajmił ukraiński przywódca. (PAP)
mmi/