Radosław Sikorski: rok temu rzekomi realiści mówili, że Putin blefuje

2023-02-19 12:50 aktualizacja: 2023-02-19, 18:25
Radosław Sikorski. Fot. PAP/Andrzej Lange
Radosław Sikorski. Fot. PAP/Andrzej Lange
Posłuchajcie nas teraz, jeśli nie słuchaliście nas wcześniej w sprawie Ukrainy - mówił Radosław Sikorski w niedzielę na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Europoseł PO odniósł się tymi słowami do zignorowanych przez Zachód ubiegłorocznych ostrzeżeń Europy Środkowej przed inwazją Rosji na Ukrainę i do możliwości przyspieszonej akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej.

"Rok temu, w tym miejscu, my, rzekomi podżegacze, mówiliśmy: (Władimir Putin) najedzie (Ukrainę), a rzekomi realiści mówili: blefuje. Nie traktujcie nas protekcjonalnie. Posłuchajcie nas teraz, jeśli nie słuchaliście nas wcześniej" - nawoływał Sikorski.

Jego wypowiedź nastąpiła po tym, gdy były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves zapytał, czy Unia Europejska na poważnie rozważa dołączenie do niej Ukrainy, kraju, który ma doświadczenia z imperialistyczną polityką Rosji, biorąc pod uwagę jak różnie postrzegana była Moskwa na wschodzie i zachodzie kontynentu. Obecny wśród publiczności prowadzonej w Monachium debaty polityk zwrócił też uwagę na to, że gdy Polska, czy kraje bałtyckie ostrzegały przed rosyjską agresją, były nazywane przez Zachód "podżegaczami, wszczynającymi fałszywy alarm".

Uczestniczący w rozmowie przewodniczący unijnej dyplomacji Josep Borrell odpowiedział, że Ukraina stanie się członkiem UE, a związane z tym procedury będą prowadzone tak szybkie, jak to możliwe, ale muszą zostać spełnione pewne warunki, podobnie jak w przypadku innych krajów kandydujących.

Sikorski, który brał udział w panelu dyskusyjnym wraz z Borrellem, premier Estonii Kają Kallas oraz premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem, podziękował byłemu prezydentowi Estonii za jego słowa, nazywając jego wypowiedź w Monachium "wspaniałą chwilą".

Europoseł PO zauważył, że wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej obniży średnią zamożność w krajach UE i zakwestionuje równowagę sił w Unii, a "nie każdemu będzie się to podobać". Zwrócił uwagę na to, że w przypadku dołączenia Ukrainy niektóre kraje UE szybciej będą musiały stać się płatnikami netto, np. Polska. W dodatku Ukraina będzie stanowić dużą siłę w UE z około 60 europosłami w Parlamencie Europejskim.

W opinii Sikorskiego, możliwy jest powrót do dawnych, prostszych zasad procesu akcesyjnego do Unii Europejskiej w przypadku Ukrainy i tym samym przyspieszenie jej wstąpienia do tej organizacji. "Wymaga to jedynie chęci" - podsumował europoseł. (PAP)

kgr/