W noworoczny poranek Jeremy Renner i jego bliscy przeżyli chwile grozy. Gdy aktor odśnieżał zasypaną drogę w okolicy jego domu w Nevadzie, został przejechany przez pług śnieżny. Gwiazdora natychmiast przetransportowano do szpitala, gdzie przeszedł kilka operacji. Jak poinformował potem rzecznik Rennera, w wyniku wypadku doznał on tępego urazu klatki piersiowej i licznych urazów ortopedycznych - w sumie złamał 30 kości. Choć początkowo lekarze określali jego stan jako krytyczny, zaledwie dwa tygodnie później siostra aktora ogłosiła, że zdrowieje on w błyskawicznym tempie. „Ci, którzy znają Jeremy’ego, wiedzą, że jest prawdziwym wojownikiem, który nigdy się nie poddaje” – stwierdziła w rozmowie z magazynem „People” Kym Renner.
O tym, że siostra aktora miała rację, wychwalając jego wytrwałość i determinację w dążeniu do odzyskania sprawności, przekonała się Evangeline Lilly. Gwiazda opowiedziała niedawno prasie o szczegółach wizyty, którą złożyła swojemu koledze po fachu. Jak podkreśliła, witalność 52-letniego Rennera wprawiła ją w osłupienie. „Kiedy przekroczyłam próg jego domu, dostałam gęsiej skórki. (...) Spodziewałam się, że będę siedziała przy jego łóżku trzymając go za rękę, a on będzie jęczał z bólu nie mogąc się ruszyć. Tymczasem Jeremy kręcił się po mieszkaniu i świetnie się bawił z przyjaciółmi. To cud, prawdziwy cud” – wyznała Lilly w rozmowie z „Access Hollywood”.
Wszystko wskazuje na to, że Renner w istocie coraz szybciej wraca do zdrowia. W zamieszczonej na Instagramie relacji aktor pokazał, w jaki sposób się rehabilituje. Zaprezentował on krótki filmik, na którym używa specjalnego urządzenia do elektrostymulacji – zabiegu polegającego na wykorzystaniu impulsów elektrycznych do wywołania skurczów mięśni. Najczęściej stosowany jest on przy porażeniach nerwów, zanikach mięśniowych, niedowładach typu wiotkiego oraz chronicznych bólach mięśniowo-kostnych. Choć postępy w leczeniu gwiazdora „Avengersów” napawają optymizmem, to minie zapewne sporo czasu zanim znów stanie na planie filmowym. Jak podkreślają lekarze, odzyskanie pełnej sprawności może zająć Rennerowi nawet kilka lat. (PAP Life)
gn/