Kwota pomocy UE wynosi 54,9 mld euro – ułamek kwoty, którą rządy wydają w ich krajach na walkę z kryzysem. „Amerykanie nadają tempo we wspieraniu Ukrainy, Europa podąża za nimi z wahaniem" – podkreślił ekspert IfW Christoph Trebesch, kierujący zespołem pracującym nad badaniem „Ukraine Support Tracker”.
Fakt, że na Ukrainie broni się wolności i demokracji, jest na Zachodzie niekwestionowany. „Od początku wojny trwa jednak walka o to, w jakim stopniu państwa wesprą tę walkę pomocą militarną, finansową i humanitarną” – zauważa portal ZDF, podsumowując wyniki badań.
Amerykanie przeznaczyli w sumie na wsparcie dla Ukrainy 73,1 mld euro, Europa - 54,9 mld euro, z czego zobowiązania pomocowe ze strony Niemiec wyniosły łącznie 6,15 mld euro. „To duża kwota, na pewno, ale porównywalna z tym, co rząd Niemiec przeznaczył na rabat paliwowy dla konsumentów czy dofinansowanie biletu za 9 euro” – zauważył Trebesch. Wielokrotność tej kwoty (34,5 mld euro) Niemcy przeznaczyły na ratowanie grupy Uniper handlującej energią, natomiast zapowiedziane dotacje na złagodzenie skutków kryzysu energetycznego dla konsumentów i firm to 250 mld euro.
„Również pakiety energetyczne w innych krajach UE były średnio 10-krotnie wyższe od pomocy dla Ukrainy” – dodał Trebesch, dla którego wahanie Europejczyków w pierwszym roku wojny jest „zaskakującym zjawiskiem”. Dodatkowo zobowiązania pomocowe dla Ukrainy były nieregularne - gwałtownie spadły w miesiącach letnich, osiągając nowe maksima dopiero w listopadzie i grudniu.
W swoim badaniu eksperci z Kilonii zwrócili uwagę, że „nieregularna” pomoc, szczególnie jeśli chodzi o kraje europejskie, „utrudniała ukraińskiemu rządowi rzetelne planowanie i stawia w innym świetle niecierpliwe wezwania do większego wsparcia”.
Badacze dokonali również porównań z wcześniejszymi wojnami, stwierdzając, że wsparcie dla Ukrainy jest znacznie niższe niż to, co Zachód przeznaczał na inne konflikty. Przykładowo, po 2001 roku USA wydały trzy razy więcej na wojnę w Afganistanie, niż obecnie na wspieranie Ukrainy. Z kolei Niemcy wydały trzy razy więcej na wsparcie aliantów w wojnie w Zatoce Perskiej w latach 1990-91 (licząc proporcjonalnie do PKB kraju).
„W zestawieniu z dzisiejszą siłą gospodarczą wsparcie dla Ukrainy było jak dotąd stosunkowo skromne. Zdaniem naukowców z Kilonii jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest duża liczba kryzysów w ostatnich latach. A rządy najpierw próbują rozwiązać problemy we własnym kraju” – podsumował ZDF. (PAP)
js/