Prezydent Biden: nasze wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane

2023-02-21 17:47 aktualizacja: 2023-02-22, 09:29
Joe Biden. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Joe Biden. Fot. PAP/Radek Pietruszka
"Nasze wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane, NATO nie zostanie podzielone, nie zmęczymy się. Tchórzliwa żądza władzy i terytorium prezydent Putina upadnie, a miłość narodu ukraińskiego do swojego państwa zwycięży" - powiedział prezydent USA Joe Biden podczas wystąpienia w Arkadach Kubickiego. "Polska hojność i gotowość do otwarcia domów i serc dla uchodźców z Ukrainy jest niezwykła. Także Amerykanie są zjednoczeni w obronie wolności, a państwa UE z bezprecedensowym zaangażowaniem zwiększają swoje wsparcie dla Ukrainy" - mówił Biden.

Prezydent USA wygłosił we wtorek po południu w Arkadach Kubickiego przy Zamku Królewskim w Warszawie przemówienie skierowane do narodu polskiego.

"Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku. (...) Dziękuję, że przyjęliście mnie tutaj w Warszawie. Byłem tutaj rok temu, tu, na Zamku Królewskim w Warszawie. Było to kilka tygodni po tym, jak Putin rozpoczął swoją morderczą agresję na Ukrainę; największą wojnę lądową w Europie od czasu II wojny światowej" - rozpoczął przemówienie prezydent Biden.

"Zasady, które były kamieniem węgielnym pokoju przez 75 lat - groziło im zawalnie. Rok temu świat stanął przed możliwością upadku Kijowa" - mówił.

Jak dodał, po powrocie stamtąd może zapewnić, że "Kijów się trzyma, trzyma głowę wysoko, a przede wszystkim jest wolny" - powiedział prezydent USA. "Kiedy dokonał inwazji, była to próba dla Ukrainy, cały świat został poddany próbie" - zaznaczył Biden.

Biden: cały świat został poddany próbie

"Kiedy Rosja dokonała inwazji, była to próba dla Ukrainy. Cały świat został poddany próbie, Ameryka została poddana próbie, NATO, wszystkie państwa demokratyczne. Zagrożenie było proste i bardzo wielkie. Czy będziemy silni, czy będziemy stali razem jak sojusznicy? Rok później znamy odpowiedź" - mówił prezydent Biden.

Jak dodał, "jesteśmy mocni, jesteśmy zjednoczeni i świat nie odwróci wzroku od Ukrainy".

Biden: Putin stanął naprzeciw czegoś, czego się nie spodziewał

Podczas swojego przemówienia prezydent Biden mówił o tym, że prezydent Rosji Władimir Putin myślał, że uczyni z nośników energii broń, ale świat pracuje nad uniezależnieniem się Europy od dostaw energii z Rosji.

"Prezydent Putin stanął naprzeciw czegoś, czego się nie spodziewał - że demokracje całego świata wzmocnią się, a nie osłabią" - podkreślał amerykański prezydent.

"W sytuacji tak wielkiej próby jest ważne to, za czym się opowiadamy, i ważne jest to, kto stoi z nami. Polska to wie, wy to wiecie. Wiecie to lepiej niż jakikolwiek inny naród. Wiecie, co oznacza solidarność" - mówił prezydent Biden. 

Prezydent USA w Warszawie: będziemy trzymać się razem

"Stajemy przed fundamentalnym pytaniem, przed zobowiązaniami do obrony naszych największych wartości: czy będziemy bronić suwerenności narodów, wolności przeciw agresji, czy staniemy w obronie demokracji. Rok temu już znaliśmy odpowiedź - tak, będziemy bronić suwerenności, bronimy jej i będziemy bronić przeciwko agresji, i będziemy bronić demokracji" - podkreślił prezydent USA.

Wspomniał swoją poniedziałkową wizytę w Kijowie i spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. "Powiedziałem: będziemy trzymać się razem i będziemy walczyć o te wartości - bez względu na wszystko" - powiedział Biden.

Dodał, że kiedy "Putin nakazał swoim czołgom napaść na Ukrainę wydawało mu się, że przyjadą bardzo szybko".

"Mylił się, naród ukraiński jest zbyt mocny, narody od Atlantyku do Pacyfiku są zjednoczone, demokracje są silne. I Putin myślał, że będzie inaczej, ale wróciły jego wypalone czołgi i wojska w nieładzie. Zamiast finlandyzacji NATO, doczekał się NATO-izacji Finlandii i Szwecji. Myślał, że NATO się rozpadnie i podzieli, ale jest bardziej zjednoczone i mocniejsze, niż kiedykolwiek wcześniej" - podkreślił Biden. 

Prezydent Biden podkreślił, że "Rosja zapłaci cenę za swoje zbrodnie; nigdy nie napadanie na Polskę ani na inny kraj".

Jak zaznaczył, "wzmacniamy sankcje, które nałożyliśmy na Rosję". "Będziemy starali się o to, żeby wszyscy, którzy dopuścili się zabroni wojennych, ponieśli karę, żeby poddani byli wyrokowi sprawiedliwości" - zapowiedział prezydent USA.

Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone będą ze wszystkich swoich sił wpierać NATO. "Niech nikt nie ma wątpliwości" - oświadczył. Dodał, że w przyszłym roku będzie gospodarzem spotkania przywódców państw NATO. "Razem będziemy obchodzili 75. rocznicę najsilniejszego sojuszu w historii - NATO" - powiedział Biden.

"Ukraińcy walczą i odzyskują swoje ziemie"

Biden zaznaczył zarazem, że miniony rok był niezwykły również z powodu reakcji narodu ukraińskiego i świata na rosyjską agresję. "Rok po tym, gdy zaczęły spadać bomby, rosyjskie czołgi najechały Ukrainę, Ukraina jest wciąż niepodległa i wolna. Od Chersonia po Charków Ukraińcy walczą i odzyskują swoje ziemie. Niebiesko-żółta flaga znów dumnie łopocze nad 50 proc. terytoriów, które Rosja zajęła w zeszłym roku. Prezydent Zełenski wciąż przewodzi demokratycznemu rządowi, który reprezentuje wolę narodu ukraińskiego" - powiedział Biden.

Świat - podkreślił - "już wielokrotnie głosował, w tym w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, by potępić rosyjską agresję i wspierać sprawiedliwy pokój, za każdym razem przytłaczającą większością".

Biden: USA i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji 

Prezydent USA jeszcze raz zwrócił się także do Rosjan. "USA i narody Europy nie zamierzają kontrolować lub zniszczyć Rosji, Zachód nie spiskował, by zaatakować Rosję - tak jak powiedział dzisiaj Putin. Miliony rosyjskich obywateli, którzy chcą tylko żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami, nie są wrogami. Ta wojna nigdy nie była koniecznością, to tragedia" - powiedział. Oświadczył, że to Putin "zdecydował się na tę wojnę", że każdy dzień jej trwania to jego wybór i że to Putin on "może zakończyć wojnę jednym słowem".

"To proste - jeżeli Rosją przestanie najeżdżać Ukrainę, to zakończy wojnę; jeżeli Ukraina przestanie bronić się przed Rosją - będzie to koniec Ukrainy. To dlatego wspólnie upewniamy się, by Ukraina mogła się bronić. USA zebrały ogólnoświatową koalicję ponad 50 państw, by dostarczać tak potrzebną broń dzielnym ukraińskim żołnierzom. Systemy obrony powietrznej, artyleria, amunicja, czołgi, pojazdy wojskowe" - mówił prezydent USA.

Biden: Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji 

"Widzimy dziś po raz kolejny to, co ludzie w Polsce i ludzie w całej Europie widzieli dziesiątki lat temu. Apetytów autokraty nie można zaspokoić, trzeba się im przeciwstawiać. Autokrata rozumie tylko jedno słowo: nie. Nie zabierzecie mojego kraju, nie zabierzecie mojej wolności, nie zabierzecie mojej przyszłości" - mówił Biden.

Powtórzył słowa wypowiedziane w Warszawie rok temu: "Dyktator, który chce odbudować imperium, nigdy nie będzie w stanie wymazać miłości ludzi do wolności". "Brutalność nigdy nie zmieni woli bycia wolnym. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji, nigdy" - powiedział. 

Biden: Polska hojność i gotowość do otwarcia domów i serc jest niezwykła 

Biden nawiązał także do swojej ubiegłorocznej wizyty w Polsce. "W ubiegłym roku odwiedziłem uchodźców z Ukrainy, którzy przybyli do Warszawy. Zobaczyłem ich wyczerpane, zmęczone twarze; dzieci zaniepokojone tym, że może nie zobaczą swoich ojców" - wspominał prezydent USA.

Zwrócił uwagę, że "w tym najtrudniejszym, najciemniejszym momencie, naród polski zaoferował im schronienie; przyjął ich". 

Podczas przemówienia Biden mówił o wsparciu przez kraje Zachodu zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. "USA zebrały światową koalicję ponad 50 narodów, aby dostarczyć kluczową broń i zaopatrzenie dla wykwalifikowanych ukraińskich wojowników na linii frontu - systemy obrony powietrznej, artylerię, amunicję, czołgi, pojazdy opancerzone" - mówił Biden.

Jak podkreślił, państwa Unii Europejskiej "zwiększyły z bezprecedensowym zaangażowaniem swoje zaopatrzenia dla Ukrainy". "Nie tylko poprzez pomoc w zakresie bezpieczeństwa, nie tylko pomoc ekonomiczną, militarną i inne. Poświęćcie chwilę, odwróćcie się i spójrzcie na siebie nawzajem, na to, co zrobiliście do tej pory. Polska przyjęła więcej uchodźców niż jakikolwiek inny naród; wasza hojność i gotowość do otwarcia swoich serc i domów - to niezwykłe" - stwierdził prezydent USA.

Dodał, że również Amerykanie są zjednoczeni. "W całym moim kraju, w dużych miastach i małych miasteczkach z amerykańskich domów powiewają ukraińskie flagi. Przez ostatni rok Demokraci i Republikanie w Kongresie zjednoczyli się w obronie wolności - to jest to, kim są Amerykanie i to jest to, co Amerykanie robią" - oświadczył. 

Biden: Polacy wiedzą, co to solidarność

Joe Biden mówił, że mimo rozbiorów i najazdów, zniszczenia Warszawy i rządów komunistycznych, Polska "trzymała się" tak, jak trzyma się obecnie opozycja na Białorusi i mieszkańcy Mołdawii. Podkreślił, że ci ostatni żyją w wolności i są w drodze do członkostwa w UE.

"Rok po wojnie Putin nie wątpi już w siły naszej koalicji, ale nadal wątpi w nasze przekonania, naszą siłę przebicia, nasze stałe wsparcie dla Ukrainy, jedność Ukrainy. Nie powinno być żadnych wątpliwości, nasze wsparcie dla Ukrainy nie będzie zachwiane, NATO nie będzie podzielone, nie będziemy zmęczeni. Ohydna żądza prezydenta (Rosji, Władimira) Putina, żądza ziemi, władzy - zawiedzie. A miłość Ukraińców do swojego kraju zwycięży. Demokracje świata będą stały na straży wolności - dziś, jutro i na zawsze" - oświadczył.

"Bo o to właśnie chodzi - o wolność. To jest przesłanie, które przywiozłem wczoraj do Kijowa, bezpośrednio do mieszkańców Ukrainy" - dodał prezydent USA.

Przypomniał też słowa prezydenta Ukrainy, że ta walka określi, w jakim świecie żyją nasze dzieci i wnuki, a potem ich dzieci i wnuki. Biden dodał, że Zełenski nie miał na myśli tylko dzieci i wnuków z Ukrainy, ale "wszystkie nasze dzieci i wnuki". 

"Atak na jednego z członków NATO, to atak na wszystkich - to święta przysięga" 

W wystąpieniu Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone będą ze wszystkich swoich sił wpierać NATO. "Niech nikt nie ma wątpliwości" - podkreślił.

"Niech każdy członek NATO wie i Rosja również niech wie, że atak na jednego z członków NATO, to jest atak przeciwko wszystkim, to jest święta przysięga, święta przysięga obronienia każdej piędzi ziemi krajów NATO" - podkreślił amerykański przywódca.

Dodał, że w przyszłym roku będzie gospodarzem spotkania przywódców NATO w Stanach Zjednoczonych. "Razem będziemy obchodzili 75. rocznicę najsilniejszego sojuszu w historii - NATO" - powiedział.

Biden zaznaczył, że wolność nie jest kwestią walki jednego dnia czy nawet jednego roku. "Ukraina nadal broni się przed rosyjską agresją i będzie nadal walczyć, chociaż czekają ją trudne dni i trudna walka" - powiedział Biden, podkreślając, że sojusznicy wspierają Ukrainę.

Biden: świat jest w kluczowym momencie

Jak zaznaczył podczas przemówienia Joe Biden decyzje, które teraz będą podejmowane, "pokażą, że nadzieja trwa wiecznie". "Jest różnica między budowaniem, a niszczeniem. Jesteśmy za swobodą, a przeciwko atakowi i za obroną, a przeciwko tym, którzy atakują".

"Nie chodzi tylko o to, przeciwko czemu się przeciwstawiamy. Chcemy budować. Musimy mieć siłę i możliwości, żeby wznieść, poprawić poziom życia ludzi, dobrobyt, bezpieczeństwo, pokój, żeby każdy był traktowany z godnością i z szacunkiem" - podkreślił prezydent USA. Jak dodał, "walczą o to demokracje całego świata".

Jak wskazał, zwracając się do zgromadzonych, "nie ma lepszego celu, większej aspiracji, niż wolność". "Amerykanie to wiedzą, wy to wiecie i wszystko, co robimy teraz, musi być robione, aby nasze dzieci i wnuki też to wiedziały". "Wróg tyrana, nadzieja odważnych, prawda wieków. To wolność. Stańcie z nami, my staniemy z wami. I ruszajmy naprzód - z wiarą i przekonaniem, trwałym zaangażowaniem, aby być sojusznikami - nie ciemności, ale światła, nie ucisku, ale wyzwolenia, nie niewoli, ale wolności" - podkreślił Biden.

Biden do Polaków: dziękuję 

"Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg chroni naszych żołnierzy i niech Bóg błogosławi bohaterów Ukrainy i wszystkich tych, którzy bronią wolności na całym świecie. Dziękuję, Polsko, za to wszystko, co robicie" - zakończył swoje przemówienie prezydent Stanów Zjednoczonych. 

Autorzy: Karolina Kropiwiec, Mateusz Mikowski, Daria Kania, Karol Kostrzewa, Iwona Żurek, Mikołaj Małecki (PAP)

mmi/