O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

"Malarz klęczał, jak malował". Wystawa prac Ignacego Czwartosa w Zachęcie

"Malarz klęczał, jak malował" - to tytuł przekrojowej wystawy prac Ignacego Czwartosa dostępnej dla zwiedzających od piątku w Zachęcie — Narodowej Galerii Sztuki. Na wystawie prezentowane są m.in. obrazy abstrakcyjne, "kibicowskie", portrety mistrzów Czwartosa oraz obrazy Żołnierzy Niezłomnych.

"Malarz klęczał, jak malował". Wystawa prac Ignacego Czwartosa. Fot. Narodowa Galeria Sztuki Zachęta
"Malarz klęczał, jak malował". Wystawa prac Ignacego Czwartosa. Fot. Narodowa Galeria Sztuki Zachęta

"Pokazuję to, co robię od 30 lat i to jest taka moja chyba największa wystawa, w tak zacnym miejscu. Początkowo to miała być wystawa poświęcona tylko Żołnierzom Niezłomnym, ale dyrektor (Zachęty - przyp. PAP) chciał pokazać mnie, jako malarza w pełnej odsłonie. To nawet lepiej, bo jeżeli ktoś dobrze się przyjrzy, to zrozumie też te obrazy - skąd one się wzięły" - powiedział PAP Czwartos. "Zaczynałem od tego, że byłem malarzem abstrakcyjnym, a teraz jestem historycznym" - dodał.

Artysta podkreślił, że w swojej twórczości "podąża za sobą". "Nie przejmuję się, bo obrywam od jednej i drugiej strony" - przyznał.

"Realizuję siebie i nie zamierzam robić czegoś wbrew sobie. Jestem wolnym człowiekiem. Historia Polski była różna i była też taka. Wiem, po której stronie jestem, natomiast każdy może obejrzeć obraz i powiedzieć: nie, nie zgadzam się. Każdy ma swoich bohaterów" - zaznaczył.

Dr Janusz Janowski, dyrektor Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki, jeden z kuratorów wystawy powiedział, że chciałby, żeby "w tej wystawie widzieć przede wszystkim prezentację dorobku, twórczych poszukiwań Ignacego Czwartosa jako malarza".

"Od początku, jako kurator wystawy chciałem zaprezentować artystę z całym jego dorobkiem dotychczasowym, z wszystkimi aspektami, które do tej pory poruszał, czyli abstrakcyjnymi konwencjami, od których zaczynał przed laty, które były dla niego podstawowym nośnikiem wyrazu poprzez obrazy figuratywne, które często oscylowały wokół autoportretów i portretów czy później tych obrazów odnoszących się do różnych postaci istotnych dla samego artysty, ale także do osób, które umarły czy ostatecznie twórczość, która dotyka tematu Żołnierzy Wyklętych" - mówił dyr. Janowski.

Piotr Bernatowicz, współkurator wystawy powiedział PAP, że "wystawa pokazuje przekrojowo twórczość Ignacego Czwartosa, począwszy od obrazów, które były pokazywane w latach 90. i dwutysięcznych, obrazów abstrakcyjnych, ale też portretów, które wtedy powstawały, do twórczości nowszej, zwłaszcza cykl grupowych portretów artystów, które powstawały na przełomie pierwszej i drugiej dekady lat dwutysięcznych, aż do najnowszego cyklu, który poświęcony jest Żołnierzom Niezłomnym".

"Też jest grupa obrazów, w których artysta odnosi się do współczesnych dyskusji dot. historii, próby modyfikacji historii, przepisywania historii przez współczesnych historyków. Są to obrazy o tematyce niemieckiej. Czwartos tymi obrazami reaguje na to, co się dzisiaj dzieje w dyskursie społecznym dotyczącym przeszłości, historii, innej oceny tej historii" - wskazał.

Zdradził, że pomysł na tytuł wystawy podsunął sam artysta. "Jest to jeden z komentarzy, jakie pojawiły się pod postem, gdzie zamieszczony był obraz Ignacego Czwartosa. To był obraz z cyklu Żołnierze Wyklęci, spowodował wiele kontrowersji i komentarzy nieprzychylnych artyście. Jeden z komentarzy te słowa zawierał malarz klęczał, jak malował. Osoba komentująca chciała krytycznie podejść do twórczości Czwartosa, natomiast artysta przejął ten komentarz i zwrot, bo jemu się bardzo spodobał" - mówił w rozmowie z PAP Bernatowicz.

"W gruncie rzeczy on zawiera pewną prawdę i myślę, że dlatego artysta się zdecydował użyć tych słów, trochę przewrotnie i ironicznie, ale też na poważnie. To jest kwestia podejścia do tego, co się robi - szacunku do malarstwa i do swoich poprzedników, których Czwartos ceni i którym poświęca wiele obrazów, ale także do tematu, który pojawia się w jego twórczości, czyli żołnierzy podziemia komunistycznego. Myślę, że taka metafora malarza, który klęczy, oczywiście w sensie symbolicznym, przeciwstawia się pewnego rodzaju panującej w sztuce, w kulturze manierze dystansu czy ironii, niemówienia rzeczy na poważnie, pewnej obawy przed taką sytuacją, że to, co w sztuce się pojawia jest jednocześnie traktowane, jako ważne i na poważnie przez artystę. To jest z jednej strony ironia, przewrotna gra artysty, ale z drugiej strony tytuł oddaje stosunek malarza do jego twórczości" - wyjaśnił.

Malarstwo Czwartosa, choć oryginalne, mocno zakorzenione jest w tradycji sztuki dawnej, nowej i najnowszej. Artysta nie skrywa swoich inspiracji, przeciwnie — sportretował swoich mistrzów w licznych obrazach: Kazimierza Malewicza, Marka Rothko, Andrzeja Wróblewskiego, Nikifora Krynickiego, Jerzego Nowosielskiego, a także Jarosława Modzelewskiego, którego twórczość Czwartos ceni.

Są i anonimowi twórcy sarmackiego portretu trumiennego, którym Czwartos składa hołd poprzez sposób, w jaki sportretował swoich mistrzów.

Rozpoznawalną cechą sztuki Czwartosa jest zarówno jej unikalna forma, jak i to rozpięcie pomiędzy życiem a śmiercią, jak w popularnym w sztuce dawnej motywie tańca śmierci. "Dochodzi ono do głosu w najbardziej przejmującym, ale też wzbudzającym największe emocje wśród krytyków i widzów cyklu poświęconym tzw. Żołnierzom Wyklętym, uczestnikom zbrojnego, antykomunistycznego podziemia" - podano w informacji prasowej.

Jak dodano, "Czwartos wskrzesza postaci tragicznych bojowników, każąc im czuwać na warcie w wieczystej adoracji, innym razem ukazuje kruchość ich ciał skatowanych przez ubeckich oprawców i rozczłonkowanych niczym martwe ryby z obrazów Andrzeja Wróblewskiego".

Podkreślono, że "Czwartos nie wstydzi się swoich mistrzów, nie wstydzi się także swoich bohaterów, a to nie zawsze współgra ze współczesnymi antybohaterskimi czasami, w których malowany lub deklamowany heroizm często wzbudza drwiący uśmiech".

Wernisaż wystawy zaplanowano na czwartek. Dla zwiedzających wystawa będzie dostępna od piątku do 28 maja. (PAP)

Autorka: Katarzyna Krzykowska

kgr/

Zobacz także

  • Wystawa Nan Goldin (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/JOHN G. MABANGLO

    Berlińska wystawa dzieł jednej z najważniejszych amerykańskich fotografek

  • Grzegorz Braun Fot. PAP/Andrzej Jackowski

    Incydent z udziałem Brauna. Zniszczył wystawę poświęconą LGBT+

  • Godziny dla mediów przed otwarciem wystawy czasowej "(Nie)Umarła klasa" w Cricotece. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Ten spektakl zrewolucjonizował światowy teatr. W Krakowie znów można obejrzeć "Umarłą klasę" Kantora [ZDJĘCIA]

  • Wystawa "Janusz Tarabuła. Pamięć" w MNK. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Kraków. Pamięć tematem przewodnim monograficznej wystawy prac Janusza Tarabuły w Muzeum Narodowym

Serwisy ogólnodostępne PAP