Turyści będą mogli kupić bilet siedmiodniowy na tatrzańskie szlaki w cenie 45 zł, lub ulgowy za 22,5zł. Bilet grupowy normalny, 10-cio osobowy będzie kosztował 81 zł, a ulgowy połowę tej kwoty. Do darmowego wejścia na szlaki są uprawieni m.in. posiadacze Karty Dużej Rodziny.
„Niestety obecna sytuacja ekonomiczna dotyka także parki narodowe – wzrost cen usług, towarów, kosztów utrzymania nie omija ani nas, ani pozostałych parków. Obecna podwyżka uwzględnia obecną sytuację i opiera się na zapisie ustawy o ochronie przyrody, według której opłata za jednorazowy wstęp do parku nie może przekraczać kwoty 6 zł waloryzowanej o prognozowany średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, przyjęty w ustawie budżetowej” – wyjaśniła Paulina Kołodziejska z TPN.
Władze TPN tłumaczą, że aby móc sprostać obowiązkom wynikającym z ustawy, parki narodowe, jako państwowe osoby prawne, mogą pozyskiwać fundusze z wielu źródeł.
„Należy pamiętać również, że dotacja budżetowa na działalność bieżącą stanowi jedynie około 15 proc. ogólnej kwoty przychodów. Pozostałe środki finansowe Park musi wypracować samodzielnie” – dodała Kołodziejska.
Fundusze pozyskane z biletów wstępu do TPN pozwalają m.in. na remonty szlaków, obsługę toalet przy szlakach czy przeprowadzanie zadań z zakresu edukacji przyrodniczej, a 15 proc. tych wpływów jest przeznaczane na działalność Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
„Wpływy z biletów wstępu do TPN stanowią ponad 30 proc. ogólnych przychodów Parku. Bez pozyskanych w ten sposób środków finansowych wywiązanie się z zadań ustawowych byłoby niezwykle trudne. Szczególnie istotną pozycję w wydatkach zajmuje utrzymywanie szlaków, które ze względu na ogromną liczbę turystów i gwałtowne zjawiska pogodowe wymagają systematycznego nadzoru i remontów” – wyjaśniła Kołodziejska.
Poprzednią podwyżkę cen biletów wstępu na szlaki o 1 zł, władze TPN wprowadziły rok temu.
Do dyspozycji odwiedzających TPN jest 275 km znakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności: od bardzo łatwych po bardzo trudne i wyposażone w urządzenia asekuracyjne jak łańcuchy, klamry i drabinki. (PAP)
autor: Szymon Bafia
mar/