Liczba ofiar śmiertelnych katastrofy kolejowej w Grecji wzrosła do 57

2023-03-02 22:21 aktualizacja: 2023-03-02, 20:22
Katastrofa kolejowa w Grecji, fot. ACHILLEAS CHIRAS PAP/EPA
Katastrofa kolejowa w Grecji, fot. ACHILLEAS CHIRAS PAP/EPA
W wyniku katastrofy kolejowej, do której doszło we wtorek późnym wieczorem w pobliżu miasta Larisa w środkowej Grecji, zginęło 57 osób - podała w czwartek policja. Wcześniej informowano o 43 ofiarach śmiertelnych.

Rzeczniczka policji Konstandia Dimoglidu przekazała na konferencji prasowej, że obecnie 48 rannych nadal przebywa w szpitalu, sześcioro z nich na oddziale intensywnej terapii.

Po zderzeniu się składu towarowego z pociągiem pasażerskim na miejsce sprowadzono ciężki sprzęt, by wydobyć ciała ofiar ze zmiażdżonych wagonów. Rzecznik prasowy greckiej straży pożarnej Janis Artopios zaznaczył, że akcja ratunkowa posuwa się "centymetr za centymetrem".

Widzimy, że tam wciąż jest więcej ciał; niestety, są w bardzo złym stanie - powiedział Artopios, cytowany przez agencję Associated Press.

Premier Grecji Kyriakos Micotakis nazwał zderzenie dwóch pociągów "straszliwym wypadkiem bez precedensu w historii kraju" i stwierdził, że jego przyczyną był "przede wszystkim tragiczny, ludzki błąd".

Grecka policja aresztowała zawiadowcę stacji z Larisy. Władze powiadomiły, że jest on podejrzany o zaniedbania prowadzące do śmierci i ciężkich uszkodzeń ciała. Mężczyzna nie przyznał się do winy, jego zdaniem powodem zderzenia pędzących pociągów musiała być awaria techniczna.

W następstwie katastrofy, greckie związki zawodowe kolejarzy rozpoczęły w czwartek strajk, wstrzymując działanie kolei w kraju i metra w Atenach. Kolejarze protestują przeciwko warunkom pracy i "niebezpiecznemu brakowi modernizacji systemu kolejowego", którego przyczyną był brak inwestycji w tym sektorze przez lata głębokiego kryzysu finansowego, który wstrząsał Grecją przez większość poprzedniej dekady.

"Niestety, nasze wieloletnie żądania dotyczące zatrudnienia na pełen etat, lepszych szkoleń, a przede wszystkim wdrożenia nowych systemów bezpieczeństwa zawsze kończyły w koszu" - poinformowało w oświadczeniu greckie stowarzyszenie pracowników kolei.

Minister transportu Kostas Karamanlis podał się do dymisji, a jego następca będzie miał za zadanie przeprowadzenie niezależnego dochodzenie w sprawie przyczyny katastrofy. (PAP)
gn/