Marzena T., z wykształcenia pedagog, została oskarżona o to, że od 25 lutego 2022 r. do 15 maja ubiegłego roku, zamieszczała na swoim profilu na Facebooku posty publiczne zawierające treści pochwalające wojnę napastniczą, która Rosja wszczęła i prowadzi na terytorium Ukrainy. Czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.
W czwartek przed sądem oskarżona nie przyznała się do zarzutu.
W postach, które podczas rozprawy odczytał sędzia Artur Kosmala, T. napisała m.in.: "wierzę w zwycięstwo Rosji i pomoc nam Słowianom, z góry dziękuję i modlę się za Rosję". Kobieta napisała też: "o wolność, o to walczy Putin dla swojego narodu", "Ukraińcy sami sobie robię krzywdę, Rosja atakuje obiekty wojskowe", "rozpierducha na Ukrainie, cisza, spokój, po co służy taka ściema, a po to, by nam, pod pretekstem, zainstalować uchodźców (…)", "Prezydent Putin stanął na czele wszystkich uciemiężonych przez syjonizm narodów, stanął na czele wszystkich Słowian, może i Polska wyzwoli się spod władzy tych oprawców".
T. przed sądem tłumaczyła, że jej wpisy spowodowane były "strachem przed wojną i lękiem o dzieci".
"Jestem przeciwko wojnie. Z orędzie Putina przed wybuchem wojny nie wynikało, że dąży on do niej. Tam była tylko mowa o tym, że naruszono zasady i wojska NATO zbliżyły do granic Rosji" – mówił.
Sędzia Kosmala zlecił sporządzenie opinii psychiatrycznej, w której biegli mają określić czy oskarżona była poczytalna w chwili, kiedy dopuszczała się zarzucanych jej czynów. Proces został odroczony do czasu sporządzenia takiej opinii.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski
kw/