Lekkoatletyczne HME. Trener Rzepka: jestem szczęśliwy, bo Ada pokonała magiczną barierę 5000 punktów [WIDEO]

2023-03-03 22:54 aktualizacja: 2023-03-04, 15:58
Trener Adrianny Sułek, Marek Rzepka. fot. PAP/Adam Warżawa
Trener Adrianny Sułek, Marek Rzepka. fot. PAP/Adam Warżawa
Adrianna Sułek zdobyła srebrny medal i wynikiem 5014 pkt poprawiła rekord Polski w lekkoatletycznym pięcioboju podczas halowych mistrzostw Europy w Stambule. "Jestem szczęśliwy, bo Ada złamała magiczną barierę 5000 punktów" - powiedział PAP trener wicemistrzyni Europy Marek Rzepka.

W Stambule wygrała Belgijka Nafissatou Thiam, która ustanowiła rekord świata - 5055. Brąz wywalczyła Belgijka Noor Vidts - 4823. Poprzedni rekord świata w pięcioboju od 2012 roku należał do Ukrainki Natalii Dobrynskiej - 5013.

Sułek w biegu na 60 m przez płotki o 0,12 sekundy poprawiła rekord życiowy na 8,21, co dało jej 1020 pkt. W skoku wzwyż osiągnęła wynik 1,89, a w pchnięciu kulą już w pierwszej próbie uzyskała najlepszy wynik w karierze pod dachem - 13,89. W skoku w dal ustanowiła rekord życiowy - 6,62, zdobywając 1046 pkt, a w biegu na 800 m finiszowała czasem 2.07,17.

Polka także uzyskała wynik lepszy od poprzedniego rekordu świata. Była rekordzistką przez ok. siedem sekund, bo o tyle po niej na metę biegu na 800 wbiegła Thiam.

Trener Polki Marek Rzepka powiedział PAP, że jego zawodniczka zakładała rekord świata, więc "cel i realizacja to sto procent".

"Był rekord świata poprawiony o jeden punkt. Mimo że utrzymał się tylko przez siedem sekund, to bardzo cieszy. Zdaje sobie sprawę, że wielobój wymaga bardzo dużego doświadczenia. Thiam to zawodniczka, która jest wiele lat na arenie międzynarodowej. Pokazała, że doświadczenie wygrywa. Taki jest wielobój. 5014 punktów Ady to świetny wynik. Mamy niedosyt. Ada płacze, bo przy takim wyniku jest druga" - mówił w rozmowie z PAP Rzepka.

Przyznał, że nie spodziewał się drugiego miejsca przy tak kosmicznym wyniku swojej podopiecznej.

"Nadal widzę potencjał rozwojowy w mojej zawodniczce. Robimy ponad 5000 punktów, a są spore rezerwy w kuli. W tym sezonie halowym to była pewna bolączka. Dziś Ada poprawiła rekordy życiowe na płotkach, w biegu na 800 m i skoku w dal. Widać, że idzie to do przodu. Potrzeba tylko stabilizacji. Przede wszystkim liczą się igrzyska i mistrzostwa świata. One są najważniejsze. Cieszymy się jednak, że magiczna bariera 5000 punktów została pokonana" - podkreślił szkoleniowiec.

Jego zdaniem poza Thiam i Sułek kandydatką do tytułu mistrzyni olimpijskiej będzie także Amerykanka Anna Hall.

"Tam nie będzie można się pomylić. Będzie trzeba wystartować w każdej konkurencji na najwyższym poziomie. Zawodniczka, która popełni błąd, może stracić złoto igrzysk. W Paryżu będzie 5-6 kandydatek do podium. Ada bije rekordy Polski, poprawia stary rekord świata, a widać, jaki jest poziom konkurencji. Ada bije dziś rekord świata i jest druga, co tu więcej mówić" - dodał.

Jego zdaniem Sułek jest sportowcem wyjątkowym, bo bardzo mocno pracuje nad sobą, nad własnym ciałem.

"To jest pierwsza sprawa. Druga sprawa to stawianie sobie bardzo wysokich celów. Ja dziś mogę powiedzieć, że jako trener wyjeżdżam szczęśliwy. Cel, czyli poprawienie dotychczasowego rekordu świata, został w 110 procentach zrealizowany" - podsumował. (PAP)

Ze Stambułu Tomasz Więcławski
gn/