"Straszliwy wypadek bez precedensu". Premier Grecji przeprosił rodziny ofiar

2023-03-05 10:19 aktualizacja: 2023-03-05, 19:33
Protest przed parlamentem w Atenach. Ludzie zapalali znicze ku czci 57 ofiar najtragiczniejszej katastrofy kolejowej w Grecji. Fot. PAP/EPA/GEORGE VITSARAS
Protest przed parlamentem w Atenach. Ludzie zapalali znicze ku czci 57 ofiar najtragiczniejszej katastrofy kolejowej w Grecji. Fot. PAP/EPA/GEORGE VITSARAS
Szef greckiego rządu Kyriakos Micotakis przeprosił w niedzielę rodziny ofiar katastrofy kolejowej, w której we wtorek zginęło 57 osób i która wywołała - jak pisze agencja AFP - ogromny gniew w Grecji. "Jako premier jestem winien wszystkim, a zwłaszcza rodzinom ofiar, przeprosiny" - napisał Micotakis w przesłaniu skierowanym do Greków.

"W Grecji w 2023 roku nie może dojść do tego, żeby dwa pociągi jechały w przeciwnych kierunkach na tej samej linii i pozostawały przez nikogo niezauważone" - podkreślił premier w opublikowanym przesłaniu m.in. na jego koncie na Facebooku.

"Nie możemy, nie chcemy i nie powinniśmy ukrywać się za błędami ludzkimi" - napisał Micotakis.

Zderzenie pociągów w Grecji 

Do zderzenia składu towarowego z pociągiem pasażerskim doszło we wtorek późnym pobliżu miasta Larisa w środkowej Grecji. W katastrofie zginęło 57 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Premier Micotakis już wcześniej nazwał katastrofę "straszliwym wypadkiem bez precedensu w historii kraju" i stwierdził, że jego przyczyną był "przede wszystkim tragiczny ludzki błąd".

Aresztowano zawiadowcę stacji

W środę policja aresztowała zawiadowcę stacji z Larisy, który jest podejrzany o zaniedbania prowadzące do śmierci i ciężkich uszkodzeń ciała. Minister transportu Kostas Karamanlis podał się do dymisji. Jak powiedział, rezygnacja ze stanowiska jest jego obowiązkiem i "mógł zrobić tylko tyle, aby uhonorować pamięć ofiar", dodając, że bierze na siebie odpowiedzialność za "długoletnie zaniedbania" państwa.

Karamanlis podkreślił, że greckie koleje znajdują się w stanie, który jest niedopuszczalny w XXI wieku.

W następstwie katastrofy, greckie związki zawodowe kolejarzy rozpoczęły w czwartek strajk, wstrzymując działanie kolei w kraju i metra w Atenach. Kolejarze protestują przeciwko warunkom pracy i "niebezpiecznemu brakowi modernizacji systemu kolejowego", którego przyczyną był brak inwestycji w tym sektorze przez lata głębokiego kryzysu finansowego, który wstrząsał Grecją przez większość poprzedniej dekady. (PAP)

mmi/