Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals zostało zawiadomione w miniony piątek, że na terenie jednego z domów we wsi koło Kalisza znajduje się czteroletnia suczka labradora, która w wyniku skrajnego zaniedbania nie ma już siły samodzielnie poruszać się.
„Po przyjeździe na miejsce zdarzenia zobaczyliśmy wychudzone zwierzę. To był dramatyczny obraz. Labradorka była smutna i wycieńczona. Nie miała siły, by samodzielnie opuścić boks. Odebraliśmy ją stamtąd w asyście policji” – powiedziała PAP Anna Małecka ze stowarzyszenia Help Animals.
Podczas przeprowadzonego wywiadu okazało się, że małżonkowie kupili psa dla swojego dziecka. Ponieważ doszło do rozpadu małżeńskiego, kobieta wraz z dzieckiem wyprowadziła się do innego miejsca pozostawiając psa.
„Suczka trafiła do kojca przy domu i jakby zapomniano o niej, że tam jest. Nie była karmiona. Samotność była dla niej najgorszą karą. Te psy z natury są bardzo wrażliwe, przywiązane do rodziny i nie można ich zostawiać w samotności, bo bardzo źle ją znoszą – powiedziała aktywistka Help Animals.
O sprawie zawiadomiono policję, która wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzęciem. (PAP)
autorka: Ewa Bąkowska
kw/