Wielu Turków dalej cierpi po trzęsieniu ziemi. Polacy jako jedni z pierwszych przyjechali z pomocą

2023-03-06 12:40 aktualizacja: 2023-03-06, 16:44
71-letnia Zeliha Akgun ocalała z trzęsienia ziemi w Adiyaman w Turcji, fot. PAP/Abaca/Mehmet Kumcaiz
71-letnia Zeliha Akgun ocalała z trzęsienia ziemi w Adiyaman w Turcji, fot. PAP/Abaca/Mehmet Kumcaiz
"Wielu Turków dalej cierpi po trzęsieniu ziemi" - powiedział PAP team attache reprezentacji Polski na halowe lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Stambule Burak Ercan. Podkreślił, że Polacy jako jedni z pierwszych przyjechali z pomocą do jego kraju, za co jest niezwykle wdzięczny.

Ercan przez cały pobyt Polaków w Stambule opiekował się ekipą biało-czerwonych, a PAP opowiedział o tragicznym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Turcję na początku lutego.

"Chwilę po trzęsieniu ziemi mieliśmy pewne wątpliwości, czy to wszystko uda się pozbierać. Motywacja wtedy spadła, bo były inne problemy do rozwiązania. Uczestnictwo innych drużyn, innych ludzi cały czas nas jednak motywowało do tego, żeby siła zespołu wróciła i aby zorganizować tę imprezę. Jesteśmy bardzo wdzięczni zespołom, które wtedy tu przyjechały pomóc, a szczególnie wdzięczni Polsce, za to, że była z nami, wspierała nas i jest tutaj na mistrzostwach Europy" - zaznaczył Ercan.

Jak podkreślił, Turcja jest bardzo rozległym krajem i trzeba sobie zdawać sprawę, że trzęsienie ziemi nastąpiło ponad 1200 km od miejsca rozgrywania HME.

"Turcy, których dotknęło to bezpośrednio, dalej cierpią. Nie mają domów i miejsc, gdzie mogą się schronić. Tu, w Stambule, każdy jest zaangażowany w troszkę inny sposób – jest zaangażowany sercem. To nie jest tak, że zapomnieliśmy – każdy o nich pamięta, ale ten temat z racji pewnej odległości być może nie jest tak medialnie głośny, choć nadal jest żywy w rozmowach Turków" - wskazał.

Pytany o bezpieczeństwo w Stambule przyznał, że jest to olbrzymie miasto, a jego mieszkańcy czują się w większości bezpiecznie.

"Jedynie w niewielkiej części Stambułu mogą być pewne obawy, co do stanu technicznego i tego, czy budynki powstawały według odpowiednich norm budowlanych. Możemy być pewni, że wszystkie nowe budynki spełniają wszelkie normy. Wyciągnęliśmy bardzo bolesną nauczkę z trzęsień ziemi, które w Stambule wydarzyły się w 1992 roku i pochłonęły bardzo wiele ludzkich żyć. Dzisiejszy stan techniczny budynków i spełnianie norm nie budzą żadnych wątpliwości" - ocenił.

Dodał też, że chciałby przede wszystkim podziękowań Polakom.

"Polska jako jedna z pierwszych dotarła tu z pomocą. Zarówno ratownikom, którzy uczestniczyli w akcjach poszukiwawczych i wydobywczych ofiar, które pochłonęło trzęsienie ziemi, jak i wszystkim osobom, które z waszego kraju wspierały akcję w sposób materialny" - mówił.

Zauważył, że turecka gospodarka została dotknięta ostatnio wieloma kryzysami m.in. pandemicznym. Na to nałożyło się trzęsienie ziemi, które również generuje ogromne straty finansowe.

"Turcy, oprócz wsparcia organizacyjnego, będą przede wszystkim w najbliższych latach potrzebować wsparcia finansowego. Turcja liczy na wsparcie z funduszy europejskich, dzięki którym będziemy mogli odbudować tę część kraju, która została zniszczona. Podczas obecnych HME zmieniliśmy politykę sprzedaży biletów, wprowadzający zasady związane z ochroną środowiska, ale również ze wsparciem osób, które zostały poszkodowane" - zakończył Ercan.

Ze Stambułu - Tomasz Więcławski (PAP)

js/