Zakładnicy w aptece w Karlsruhe. Policja zatrzymała mężczyznę. "Słychać było wybuchy"

2023-03-10 19:27 aktualizacja: 2023-03-11, 17:01
Teren wokół apteki w Karlsruhe. Fot. PAP/ EPA/Fabian Geyer/ER24
Teren wokół apteki w Karlsruhe. Fot. PAP/ EPA/Fabian Geyer/ER24
Funkcjonariusze wkroczyli do apteki, w której przetrzymywano zakładników i zatrzymali podejrzanego - przekazała niemiecka policja w piątek wieczorem. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nikt nie został ranny - pisze agencja dpa. Agencja Reutera dodaje, że podczas operacji słychać było wybuchy.

Akcja policji zaczęła się o godzinie 21.10. Obecnie budynek jest przeszukiwany - podała policja na Twitterze.

Przetrzymywani w aptece w Karlsruhe w południowo-zachodnich Niemczech zakładnicy zostali uwięzieni ok. godz. 16.30. Według informacji portalu gazety "Stuttgarter Zeitung" zakładników było dwóch, a zatrzymany przez policję podejrzany domagał się okupu wynoszącego "jednocyfrową liczbę milionów".

W policyjnej operacji brało udział wielu funkcjonariuszy, słychać było liczne wybuchy - pisze Reuters na podstawie relacji świadków.

Apteka znajduje się w centrum Karlsruhe przy jednej z głównych ulic. Siły policyjne odgrodziły teren wokół apteki. "Policja poprosiła o zamknięcie wszystkich okolicznych sklepów. Cała ulica jest zamknięta" - powiedział portalowi dziennika "Bild" naoczny świadek.

Apteka "Congress-Apotheke" została napadnięta także 26 stycznia. Według policji zamaskowany bandyta przyszedł z narzędziem przypominającym piłę, aby ukraść litr metadonu - pisze portal dziennika "Bild".

Portal dziennik "Tagesspiegel" napisał wcześniej, że "operacja policyjna była transmitowana na żywo przez użytkownika TikToka. Transmisję, na której pokazano również pozycję policyjnych sił specjalnych z karabinami maszynowymi obejrzało na żywo ponad 6000 użytkowników". Transmisja nie jest już dostępna.

Transmitowanie na żywo zakrojonej na szeroką skalę operacji policyjnej podczas kryzysu związanego z wzięciem zakładników może mieć groźne konsekwencje dla życia funkcjonariuszy i zakładników - podkreślił "Tagesspiegel".

mmi/