Beata Szydło: mamy różne poglądy na różne sprawy, ale trzeba się szanować i słuchać siebie nawzajem

2023-03-12 15:36 aktualizacja: 2023-03-13, 09:39
Była premier Beata Szydło Fot. PAP/Piotr Polak
Była premier Beata Szydło Fot. PAP/Piotr Polak
Dzisiaj Polska potrzebuje szczerej, spokojnej rozmowy. Mamy różne poglądy na różne sprawy, ale trzeba się szanować i słuchać siebie nawzajem. Myślę, że tylko w ten sposób można przygotować i stworzyć dobry program – mówiła europosłanka PiS Beata Szydło na spotkaniu Sandomierzu.

Europosłanka PiS i była premier Beata Szydło spotkała się w niedzielę z mieszkańcami Sandomierza (woj. świętokrzyskie).

"Nie przyjechałam tutaj dzisiaj jako ważny polityk z Warszawy. Przyjechałam tu jako jedna z was. To wy obdarzyliście mnie zaufaniem, powierzyliście mi wasze sprawy i również sprawy Polski w wyborach do Parlamentu Europejskiego" – powiedziała Szydło.

Dodała, że w Brukseli i PE jest jedną z mieszkanek świętokrzyskiego i Małopolski, a jednocześnie jej obowiązkiem "jest walczyć o całą Polskę".

"Chcę, żebyśmy szczerze porozmawiali, bo dzisiaj Polska potrzebuje takiej szczerej, spokojnej rozmowy. Różnimy się, mamy różne poglądy na różne sprawy, ale trzeba się szanować i słuchać siebie nawzajem. Myślę, że tylko w ten sposób można przygotować i stworzyć dobry program" – zaznaczyła Szydło.

"Jak w rodzinie, siądźmy przy stole i porozmawiajmy, co jest ważne dla was" – dodała.

Powiedziała m.in., że nie wstydzi się mówić po polsku w Parlamencie Europejskim, choć "jest taka europosłanka, która mówiła, że wstydzi się, gdy słyszy język polski w parlamencie". Apelowała też o obecność na spotkaniach wyborczych biało-czerwonych flag.

Europosłanka PiS przypomniała, że kierowany przez nią rząd zrealizował program 500 plus, który "przywrócił ludziom godność". Jednocześnie przestrzegała przed tym, co mówi w kampanii Platforma Obywatelska.

"Platforma i Tusk podnieśli wiek emerytalny, mimo że w kampanii wyborczej zapowiadali, iż tego nie zrobią. Najważniejsi politycy Platformy o tym mówili, zarzekali się, Komorowski, Tusk. A potem okazało się, że jak tylko lokale wyborcze się zamknęły i Platforma będzie rządzić, to wtedy ten wiek emerytalny bardzo szybko został podniesiony do 67 lat, dla kobiet aż o 7 lat" – przypominała.

"Jeśli dziś słyszę polityków Platformy, którzy mówią: po wyborach, jeżeli wygramy, na pewno nie zabierzemy żadnego programu społecznego, który jest wprowadzony, to ja im po prostu nie wierzę, bo przy podniesieniu wieku emerytalnego mówili dokładnie tak samo" – dodała Szydło. (PAP)

Autorzy: Piotr Śmiłowicz, Wiktor Dziarmaga

mar/