Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski powiedział, że w czwartek po godz. 17 policjanci odebrali zgłoszenie, że nieznany mężczyzna zadzwonił do jednego z uczestników procesu w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza i podczas rozmowy groził pokrzywdzonemu oraz go znieważył.
"Policjanci z gdańskiej komendy miejskiej wspólnie z policjantami z komisariatu we Wrzeszczu i we współpracy z kryminalnymi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku jeszcze tego samego dnia zatrzymali sprawcę. Podczas pracy nad tą sprawą funkcjonariusze ustalili użytkownika numeru telefonu oraz jego adres" - dodał Chrzanowski. Policja nie ujawnia danych pokrzywdzonego.
Według nieoficjalnych informacji RMF FM, mężczyzna miał grozić jednemu z pełnomocników Stefana Wilmonta.
Mężczyzna usłyszał zarzuty
Zatrzymany 37-latek trafił do policyjnego aresztu, w piątek usłyszał zarzuty kierowania gróźb oraz znieważenia. Za kierowanie gróźb grozi kara dwóch lat więzienia. Za znieważenie grozi kara grzywny albo kara ograniczenia wolności.
W czwartek Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał na dożywotnie więzienie 31-letniego Stefana Wilmonta, który był oskarżony o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku w styczniu 2019 r. Wyrok jest nieprawomocny. (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
mmi/