Wicedyrektor OSW: Chinom zależy na stabilności reżimu Putina

2023-03-21 09:17 aktualizacja: 2023-03-21, 15:13
Wicedyrektor OSW Jakub Jakóbowski, fot. PAP/ Radek Pietruszka
Wicedyrektor OSW Jakub Jakóbowski, fot. PAP/ Radek Pietruszka
Obecność przywódcy Chin Xi Jinpinga w Moskwie pokazuje, że nawet osłabiona Rosja jest dla niego silnym aktywem; Chińczycy wspierają Putina, bo zależy im na stabilności reżimu, którego upadek byłby dla nich czarnym scenariuszem - powiedział we wtorek w Studiu PAP wicedyrektor OSW Jakub Jakóbowski.

 

Przywódca Chin Xi Jinping w poniedziałek rozpoczął swoją trzydniową wizytę w Rosji, gdzie spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem. To pierwsza zagraniczna podróż przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, odkąd w marcu został formalnie zaprzysiężony na bezprecedensową trzecią kadencję.

Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich pytany o wizytę Xi w Moskwie ocenił, że generalny przekaz, który wyłonił się po pierwszym dniu stanowi o tym, że Chińczycy starają się trzymać Rosjan w "wielkim, silnym, przyjacielskim uścisku". Zaznaczył, że Xi podkreślał, że Putin jest jego przyjacielem, a rozwijanie relacji z Rosją wynika z fundamentalnych interesów obu krajów.

"Chińczycy pokazują samą tą wizytą, mową ciała, komunikatami które płyną, że mają coraz większy wpływ na to, co dzieje się w Rosji, jednocześnie bardzo wyraźnie wspierając samego Putina, ponieważ zależy im na stabilności jego reżimu (...) jego upadek czy zmiana władzy to są czarne scenariusze, co podkreślają sami chińscy eksperci" - powiedział.

Zdaniem kierownika Zespołu Chińskiego OSW, obecność Xi w Moskwie pokazuje, że chce on pogłębiać chińsko-rosyjskie relacje, ponieważ nawet osłabiona Rosja jest dla niego "silnym aktywem".

"Wciąż jest to państwo, które czy w starciu z Zachodem, czy w dzieleniu Europy, czy w reszcie świata, gdzie Rosja wciąż ma swoje aktywa, ma swoich najemników, możliwości wpływania na politykę przeróżnych państw, jest dla Chin w jakiś sposób przydatna. Tyle tylko, że już nie jako równorzędny partner, ale jednak jako młodszy brat" - ocenił.

Jakóbowski stwierdził, że choć Rosja jest słabsza, niż to wydawało się przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, to jednak staje się coraz mocniej zależna od Chin i tym samym przydatna. Stąd Chińczycy chcieliby doprowadzić do jak najszybszego zawieszenia broni, co oznaczałoby utrzymanie przez Rosję jej zdobyczy terytorialnych na Ukrainie.

"W jakiś sposób tego typu zamrożenie konfliktu dzisiaj rezonowałoby na Zachodzie. Mielibyśmy podział między te części Zachodu, które chcą jak najszybciej zakończyć tę wojnę, a takie grupy też między innym w Europie są, a tych między innymi jak Polska, państwa bałtyckie, Czechy czy Stany Zjednoczone, które jednak chcą, żeby to Ukraina wygrała. Więc zamrożenie konfliktu teraz, to jest w jakiś sposób wbijanie klina w zachód. I moim zdaniem Chińczycy aktywnie o to zabiegają" - powiedział. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

mj/