W sierpniu 2022 r. naukowcy stwierdzili obecność w Odrze mikroglonów Prymnesium parvum, tzw. złotych alg. To rzadko występujące mikroskopijne glony, które na ogół żyją w morskich wodach przybrzeżnych, ale adaptują się do warunków panujących w rzekach. Pojawiają się zwłaszcza na terenach przemysłowych, gdzie występuje zwiększone zasolenie oraz w stawach hodowlanych i innych płytkich zbiornikach wodnych. Ich zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży. Zakwity "złotej algi" pojawiły się już na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. Jednak mechanizm produkcji i wyrzutu przez nie toksyn nie został jeszcze rozpoznany, pomimo dziesięcioleci badań prowadzonych na całym świecie. Dlatego nadal prowadzone są wielokierunkowe badania, również z udziałem polskich naukowców.
PAP: Pani minister, czy wraz z przyjściem letnich upałów możemy spodziewać się powtórki sytuacji z zeszłego roku? Na taki scenariusz wskazuje wiele osób.
Anna Moskwa: Jedno, co na pewno wiemy, to jest to, że w Odrze jest "złota alga" i to ona przyczyniła się do masowego śnięcia ryb w 2022 r. W styczniu br. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził monitoring fitoplanktonu w polskich rzekach pod kątem obecności tego inwazyjnego glonu. Badania wykazały, że poza Odrą oraz Kanałem Gliwickim, nie potwierdzono jego występowania. Prawdopodobnie alga w Odrze była już od lat, ale nie została wcześniej zidentyfikowana. "Złota alga" potrafi się przystosować do życia w rzece, jeśli ma do tego odpowiednie warunki. Wbrew obiegowej opinii, sprzyja jej nie tylko zasolenie, ale również obecność biogenów, zwłaszcza związków azotu i fosforu. Poza tym rozwojowi "złotej algi" sprzyja wysoka temperatura i nasłonecznienie oraz niskie stany wód. Przy takiej kombinacji może dojść do wyrzutu toksyn przez algi.
PAP: Jaka była skala ubiegłorocznej katastrofy na Odrze i jakie badania przeprowadzono?
A.M.: W ramach państwowego monitoringu środowiska, Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie przeprowadził badania populacji ryb w rzekach w Polsce. Specjalistyczne połowy kontrolne prowadzone jesienią 2022 r. objęły również Odrę. Podsumowanie monitoringu jest ujęte w raporcie "Wykonanie oceny jednolitych części wód powierzchniowych w zakresie ichtiofauny za rok 2022". Uśrednione dane dla Odry wykazują obecność 53 proc. ryb w porównaniu do danych z lat 2014-2021. W ramach monitoringu ichtiofauny z 2022 r. na Odrze oraz Parnicy złowiono blisko 5,5 tys. ryb. Dominowały dwa gatunki – płoć i okoń. Licznie pojawiały się także kiełbie, ukleje, klenie i krąpie. W połowach kontrolnych odnotowano też osobniki gatunków chronionych, m.in. różanki i kozy pospolitej.
Łącznie w Odrze zidentyfikowano 30 gatunków ryb. Odłowy kontrolne ryb przeprowadzono w blisko 300 punktach pomiarowych znajdujących się w różnych lokalizacjach na terenie całej Polski. Badania realizowało 13 zespołów eksperckich, we wrześniu i październiku 2022 r. Na Odrze i Parnicy specjaliści dokonali odłowów w 15 punktach pomiarowo-kontrolnych rozłożonych wzdłuż biegu rzeki, od stanowiska Odra Ciechowice, do Odry granicznej w Szczecinie. Badane ryby gatunków rodzimych i chronionych, zgodnie z zasadami przyjętymi dla monitoringu ichtiologicznego, po dokonaniu oceny były z powrotem wpuszczane do wody.
Od lipca 2022 roku Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził blisko 50 tysięcy badań Odry. Szczegółowy monitoring jest nadal prowadzony. Wdrożono stałe, cotygodniowe kontrole parametrów wody oraz badania próbek pod kątem "złotych alg". Badania te obejmują najważniejsze rzeki, w tym Wisłę oraz zbiorniki wodne. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska opracował również odpowiednie procedury postępowania w związku z występowaniem "złotej algi", powołano też w inspektoracie specjalny zespół. Ujednolicono także wspólne działania wojewódzkich inspekcji wraz z innymi służbami oraz organami państwowymi. Skontrolowano prawie 300 podmiotów posiadających zezwolenia wodno-prawne.
PAP: Organizacje ekologiczne i monitoring rzeki przez Niemcy wskazują na problem wysokiego zasolenia wód Odry. Generalnie Odra nie należy do czystych rzek z powodu trafiających do niej ścieków. Zasolenie – jak sama Pani wskazała – sprzyja istnieniu tzw. złotej algi.
A.M.: Zasolenie jest konieczne do bytowania "złotej algi", ale do rozwoju potrzeba biogenów, czyli inaczej mówiąc ścieków, które są pożywką dla rozwoju alg. To, co nas głównie niepokoi, to zrzuty burzowe dokonywane przez wodociągi wzdłuż Odry, które dostarczają do wód różnych związków azotu i fosforu, a te są dodatkowym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi "złotych alg". Duże i często niekontrolowane zrzuty pojawiają się, kiedy pada silny deszcz, i jeśli firma wodociągowa nie ma odpowiedniej infrastruktury do zatrzymania takiej wody – a najczęściej jej nie ma. Wtedy ta woda trafia wraz z zanieczyszczeniami bezpośrednio do rzeki. To nie są pojedyncze przypadki. Wodociągi mają jeszcze bardzo dużo do zrobienia, ponieważ wiele z nich ma nadal niedostateczny poziom oczyszczania ścieków.
PAP: Do Odry zrzucane są też ścieki z kopalń i dużych zakładów przemysłowych, a to one – jak wskazywano – są głównie odpowiedzialne za zrzut zasolonej wody.
A.M.: Działają one legalnie, zgodnie z wydanymi pozwoleniami wodnoprawnymi, które regulują m.in. kwestie zrzutu ścieków do rzeki. Tak też jest w innych państwach.
PAP: Być może jednak wydane lata temu pozwolenia należy zweryfikować szczególnie w obecnych warunkach klimatycznych? Może trzeba je cofnąć bądź uaktualnić?
A.M.: Resort infrastruktury pracuje obecnie nad projektem specustawy dotyczącej rewitalizacji Odry. Zakłada ona m.in. powstanie wyspecjalizowanej Inspekcji Wodnej, która ma reagować w zakresie nielegalnych zrzutów ścieków do wód. Nowe przepisy mają pozwolić również cofnąć lub ograniczyć bez odszkodowania pozwolenie wodnoprawne, jeśli np. zrzucane ścieki zagrażają środowisku. Między innymi Wody Polskie zostaną zobowiązane do przeprowadzenia przeglądu pozwoleń wodnoprawnych i pozwoleń zintegrowanych na wprowadzanie ścieków do wód.
PAP: A czy coś możemy zrobić szybciej, aby próbować ograniczyć potencjalne ryzyko?
A.M.: Światowa nauka na razie nie ma precyzyjnej odpowiedzi, jak poradzić sobie z problemem "złotej algi", co nie jest dobrą wiadomością. Ze strony resortu klimatu i środowiska wiosną tego roku będzie rozbudowywany stały monitoring Odry. Pozwoli on na bieżąco kontrolować parametry wody, w tym pod kątem rozwoju złotej algi. W najbliższym czasie przeprowadzone będą też badania z użyciem substancji proponowanych przez naukowców, które być może pozwolą zneutralizować bądź ograniczyć rozwój tych inwazyjnych glonów w rzece. Przygotowaliśmy również system ostrzegania przed ewentualnym stanem zagrożenia Odry do podmiotów funkcjonujących nad rzeką. Jeśli pojawi się zagrożenie, wówczas będziemy rekomendować ograniczenie zrzutów ścieków do rzeki.
PAP: Czy ostrzeżenia o potencjalnym zagrożeniu Odry będą wydawane już w tym roku?
A.M.: W najbliższych dniach dojdzie do spotkania z wojewodami, by na poziomie województw uruchomić takie alerty. 31 marca odbędzie się też międzynarodowa konferencja, na której będziemy dyskutować na temat Odry i dzielić się doświadczeniami, żeby lepiej przygotować się do lata. Wtedy przedstawimy, jak będzie wyglądał monitoring rzeki i system ostrzeżeń. (PAP)
Autor: Michał Boroń
mmi/