Szef Histadrutu Arnon Bar-Dawid zapowiedział w poniedziałek strajk generalny przeciwko wprowadzanej przez prawicowy rząd reformie. W konsekwencji tej zapowiedzi tego dnia izraelski Zarząd Portów Lotniczych poinformował, że po ogłoszeniu strajku wstrzymano odloty z międzynarodowego portu lotniczego Tel Awiw-Ben Gurion, głównego lotniska Izraela.
Również izraelski związek lekarzy ogłosił natychmiastowe zamrożenie systemu opieki zdrowotnej do czasu ogłoszenia wstrzymania reformy sądownictwa.
Portal Times of Israel pisze, że do poniedziałkowego strajku generalnego dołączyły lokalne samorządy i prawnicy w służbie cywilnej wraz ze związkiem pielęgniarek, organizacją adwokatów, największym izraelskim centrum handlowym, a bezterminowe zawieszenie zajęć ogłosiły wszystkie uniwersytety i niektóre szkoły wyższe.
Premier Netanjahu ogłosił w poniedziałek wieczorem w przemówieniu do narodu, że tymczasowo wstrzymuje plany swego rządu dotyczące kontrowersyjnej reformy wymiaru sprawiedliwości, aby uniknąć "wojny domowej".
Rząd Izraela chce przeprowadzić reformę w wymiarze sprawiedliwości, która zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów Sądu Najwyższego, a także możliwość uchylania orzeczeń tego sądu większością 61 głosów w 120-osobowym parlamencie. Plany te powodują, że Izrael boryka się z największą od lat falą protestów. (PAP)
mj/