"To jest chore (...). To najgorszy koszmar każdej rodziny (...). Przemoc związana z bronią palną rozdziera nasze społeczności, rozdziera duszę tego narodu. A więc musimy zrobić więcej, by chronić nasze szkoły, tak by nie stały się one więzieniami" - powiedział Biden w Białym Domu, komentując poniedziałkową masakrę w prywatnej szkole podstawowej.
Jak zauważył prezydent, sprawczyni zbrodni, która zabiła trójkę dzieci i trzech pracowników szkoły, miała ze sobą dwa karabiny szturmowe, będące najczęstszym narzędziem sprawców masowych strzelanin w USA. Biden wezwał w związku z tym Kongres, by przyjął zaproponowaną przez niego jeszcze w 2021 roku ustawę, która została uchwalona przez Izbę Reprezentantów w ubiegłym roku po strzelaninie w szkole w Uvalde, ale odrzucił ją Senat.
"Nadszedł w końcu czas, byśmy zaczęli robić jakieś postępy" - powiedział prezydent.
Jak poinformowała w poniedziałek policja w Nashville, sprawczynią masakry była 28-letnia biała kobieta, prawdopodobnie była uczennica szkoły, placówki prowadzonej przez Kościół prezbiteriański. Szef policji John Drake stwierdził, że nie wiadomo, jak kobieta dostała się do środka, lecz zaznaczył, że strzelanina "mogła się skończyć dużo, dużo gorzej", gdyby napastniczka wcześniej nie została zastrzelona przez policjantów.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
mj/