Szef BBN o zapowiedzi Putina dotyczącej rozlokowania broni jądrowej na Białorusi: kolejna odsłona szantażu

2023-03-29 11:07 aktualizacja: 2023-03-29, 15:34
Szef BBN Jacek Siewiera. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Szef BBN Jacek Siewiera. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
"Zapowiedzi Putina dotyczące rozlokowania broni jądrowej na Białorusi to kolejna odsłona szantażu, nie ma co do tego wątpliwości" - stwierdził szef BBN Jacek Siewiera w rozmowie z PAP podczas swojej wizyty w Berlinie. "Ta odsłona szantażu dotyczy strategicznej zmiany układu sił w Europie Centralnej".

Szef BBN Jacek Siewiera podczas wizyty w Berlinie (27-28 marca) spotkał się m.in. z doradcą kanclerza ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Jensem Ploetnerem, na którego zaproszenie przyjechał do Niemiec, z sekretarzem stanu w niemieckim MSZ Tobiasem Lindnerem oraz z szefową komisji obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann.

Rozmowy z niemieckimi politykami "były skupione głównie wokół aspektów bezpieczeństwa w wymiarze sojuszniczym, koalicyjnym, natowskim, zwłaszcza przed zbliżającym się szczytem w Wilnie, ale również na aspekcie relacji bilateralnych polsko niemieckich, w których aspekt bezpieczeństwa jest jednym z absolutnie kluczowych w tak trudnych czasach" - powiedział PAP we wtorek w Berlinie Jacek Siewiera.

Komentując zagrożenia ze strony Rosji szef BBN odpowiedział: "Wiele decyzji, które zapadły w ciągu tego roku ze strony rosyjskiej jest niezrozumiałych i na poziomie wojskowym nieuzasadnionych. Natomiast tu nie chodzi o to, jak wysokie jest ryzyko rozlania się wojny poza Ukrainę, a o stworzenie ze strony Rosji poczucia takiej groźby, co w konsekwencji negatywnie wpływałoby na kształtowaniu polityki i strategii bezpieczeństwa państw Zachodu".

"Zapowiedzi Putina dotyczące rozlokowania broni jądrowej na Białorusi to kolejna odsłona szantażu, nie ma co do tego wątpliwości" - stwierdził Jacek Siewiera.

Siewiera o oświadczeniu Putina ws. rozlokowania broni jądrowej na Białorusi: dzisiejszy szantaż jest inny

Szef BBN zwrócił uwagę, że "wykorzystanie taktycznej broni jądrowej jako szantażu na Ukrainie, obserwowaliśmy jesienią zeszłego roku. Tamten szantaż, bardzo eskalacyjny, radykalny, z udziałem nie tylko Putina, ale i pozostałych przedstawicieli rządu był wymierzony w szerzenie lęku w siłach zbrojnych i społeczeństwie ukraińskim. Był kierowany do Ukraińców, by złamać ich wolę walki przed potencjalną skuteczną kontrofensywą".

"Z wojskowego punktu widzenia użycie taktycznej broni jądrowej niewiele by zmieniło i nie miałoby sensu operacyjnego" - podkreślił szef BBN. "Raziłoby własne siły, uniemożliwiałoby manewr operacyjny, uniemożliwiałoby wykorzystanie dużej części lekkiej piechoty, która nie była w należyty sposób logistycznie zabezpieczona przed skutkami oddziaływania broni masowego rażenia, w tym broni jądrowej".

"Dzisiejszy szantaż jest inny" - zauważył w rozmowie z PAP Jacek Siewiera. "Nie jest on kierowany do Ukraińców. Gdyż ten temat został zamknięty w momencie, gdy Xi Jinping wypowiedział się sceptycznie o wykorzystaniu broni jądrowej w jakimkolwiek konflikcie zbrojnym, zwłaszcza przez państwo posiadające legalnie broń jądrową".

"To nie jest próba wywarcia presji na Ukrainę, ale na kraje Zachodu. Ta odsłona szantażu dotyczy strategicznej zmiany układu sił w Europie Centralnej. Rozmieszczenia broni jądrowej w sąsiadującym kraju" - powiedział Jacek Siewiera.

"Ponieważ przemieszczenie broni jądrowej ma charakter nie tylko militarny, ale też polityczny i strategiczny" - podkreślił. "To element manifestacji konfrontacji z Zachodem zgodnej z doktryną Gierasimowa. Przenoszenia lęku, jako narzędzia walki, tak by odstraszyć Zachód od wspierania Ukrainy".

Zdaniem szefa BBN "paradoksalnie manewr z rozmieszczeniem broni jądrowej na Białorusi w sposób nie budzący żadnych wątpliwości naruszy postanowienia, wielokrotnie już łamanego przez Rosję, aktu stanowiącego NATO-Rosja".

"Polska od dawna stała na stanowisku, że ten akt w zasadzie nie obowiązuje, a tym gestem Władimir Putin jedynie kolejny raz potwierdzi nieaktualność tego dokumentu".

Na pytanie, czy Polska jest bezpieczna szef BBN Jacek Siewiera odparł: "Tak".

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

mmi/