Wicepremier Gliński: to nie naziści mordowali miliony polskich obywateli. Oni ginęli z rąk Niemców

2023-03-29 11:24 aktualizacja: 2023-03-29, 19:15
Fot. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego/ Twitter
Fot. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego/ Twitter
Proszę nie propagować nieprawdziwego określenia, że to naziści okupowali Polskę, Europę, mordowali miliony polskich i europejskich obywateli. Prawie 6 mln Polaków, w tym 3 mln polskich Żydów, zginęło w czasie II wojny światowej z rąk Niemców - mówił w środę w Brukseli w siedzibie Parlamentu Europejskiego wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński.

W środę w siedzibie Parlamentu Europejskiego odbyło się seminarium "Through if be to die, we will fight... And our deeds will live forever. Legacy of the heroes of the Warsaw Ghetto 1943-2023", w którym uczestniczyła delegacja z Polski m.in. wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

"Mówimy o bardzo poważnych sprawach, na których zasadza się ludzkość i system wartości, który definiuje ludzkość. Dlatego ta rozmowa ciężka, na trudne tematy, z różnymi narracjami, z różnymi podejściami musi być oparta na prawdzie" - zaznaczył minister kultury.

Opowiadał, że jego rodzina doświadczyła "niewymownych cierpień w czasie II wojny światowej - moi dziadkowie, 16-letni brat mojej mamy, wielu kuzynów - zostali zabici z rąk Niemców w czasie II wojny światowej".

"Myśmy nigdy nie słyszeli o żadnych nazistach. Bardzo proszę, jeżeli mamy rozmawiać o tak ważnych sprawach, żeby odwoływać się do prawdy, nie propagować nieprawdziwego określenia, że to naziści okupowali Polskę, Europę, mordowali miliony polskich i europejskich obywateli. Prawie 6 mln Polaków, w tym 3 mln polskich Żydów, zginęło w czasie II wojny światowej z rąk państwa niemieckiego i z rąk Niemców" - przypomniał minister kultury.

Zaapelował o "prawdę w tych sprawach". "Bez prawdy, ludzkość nie ma przyszłości" - podsumował. 

Gliński: Warszawa jest miastem dwóch powstań 

"Historia Polski obfituje w wydarzenia piękne i chwalebne, ale wiele w niej też momentów bardzo trudnych, skompilowanych i pełnych cierpień. Wiele z nich wydarzyło się od momentu utraty prze Polskę suwerenności, kiedy w 1795 roku na 123 lata nasz kraj zniknął z mapy świata brutalnie podzielony przez państwa zaborcze. W ciągu tych lat Polacy niejednokrotnie starali się zrzucić zaborcze jarzmo i wybić się na niepodległość. Zbrojna walka o niepodległy byt państwowy stała się doświadczeniem wielu pokoleń naszej wspólnoty narodowej wywodzących się z różnych grup etnicznych, kulturowych i społecznych" - powiedział wicepremier prof. Piotr Gliński na seminarium poświęconym bohaterom Powstania w getcie warszawskim. Konferencja z okazji 80. rocznicy tego zrywu została zorganizowana przez eurodeputowanych PiS Annę Fotygę i Adama Bielana.

"W trakcie II wojny światowej Polska znowu znalazła się pod okupacją. Tym razem niemiecką i sowiecką. W tym czasie mimo ogromnych represji, nieustannego zagrożenia i strachu w warszawie wybuchły dwa powstania. Powstanie w warszawskim getcie, którego 80. rocznicę właśnie obchodzimy, to pierwsze powstanie wielkomiejskie i zarazem największy zryw ludności żydowskiej w trakcie niemieckiej okupacji. Kolejnym było trwające 63 dni Powstanie warszawskie z 1944 roku. (...) Warszawa jest zatem miastem dwóch powstań. To dowodzi jak silny jest polski imperatyw w dążeniu do wolności" - podkreślił wicepremier RP.

Zwrócił uwagę, że incydenty na tle nienawiści rasowej zdarzają się również dzisiaj. "Warto jednak podkreślić, że w Polsce mają one charakter jednostkowy i przybierają zwykle formę bezmyślnych aktów wandalizmu. Akty te zawsze spotykają się z potępieniem zarówno na poziomie państwowym (...), jak i społecznym" - dodał.

"W Polsce nie ma przyzwolenia i miejsca na antysemityzm. Żydzi w Polsce mogą czuć się bezpiecznie. (...) Rocznie w Polsce notowanych jest 150 incydentów antysemickich. W tym samym czasie chociażby w Niemczech jest ich 15 razy tyle. Antysemityzm należy zwalczać w każdej jego postaci" - zaapelował Piotr Gliński.

Gliński: państwo polskie przeznacza ogromne środki na upamiętnienie tragedii Holokaustu 

Podczas środowego seminarium wicepremier zwrócił uwagę, że "państwo polskie przeznacza ogromne środki na upamiętnienie tragedii Holokaustu oraz na dbałość o dziedzictwo Żydów polskich".

"Tak, by można było przenieść tę pamięć dla przyszłych pokoleń. Niezwykle istotna jest tu współpraca z samorządami, organizacjami pozarządowymi, ale też lokalnymi aktywistami. Należy jednak podkreślić, że to po stronie rządu są nie tylko instrumenty finansowe, ale również prawne i legislacyjne wspierające te działania. I my te instrumenty wykorzystujemy" - stwierdził.

Jak przypomniał, "ponad 150 mln euro wyniosła łączna suma dotacji polskiego ministerstwa kultury w latach 2016-22 dla instytucji prowadzonych bądź współprowadzonych przez resort, których działalność obejmuje dbanie o pamięć, kulturę i dziedzictwo narodu żydowskiego na ziemiach polskich, a także upamiętnianie Zagłady Żydów przez Niemców na ziemiach polskich".

"W samym tylko 2022 r. moje ministerstwo przeznaczyło ponad 25 mln euro na instytucje kultury i muzea wykonujące zadania związane z dbałością o pamięć, kulturę i dziedzictwo narodu żydowskiego na terenach Polski" - wskazał prof. Gliński.

Dodał, że "w porównaniu z rokiem 2016, w roku 2022 przeznaczono na muzea dwukrotnie więcej środków, zaś w roku 2023 planowany jest kolejny wzrost - do 36 mln euro". "Pamiętamy o przeszłości i, czerpiąc z historycznych doświadczeń, chcemy budować lepszą przyszłość. Czcimy bohaterów powstania w warszawskim getcie. Oddajemy hołd niewinnym ofiarom niemieckiej machiny śmierci. Cześć ich pamięci" - podsumował minister kultury.

80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Fotyga: walczyli też w imieniu Polski

Była szefowa polskiej dyplomacji, a obecnie europosłanka PiS Anna Fotyga zaznaczyła, że Powstanie w getcie jest częścią historii państwa polskiego.

"Przypominam przy tej okazji słowa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że racje we współczesnym świecie nie są rozłożone równo. Rację mają ci, którzy walczą o wolność. Nie ma wątpliwości, że (powstańcy z getta) (...) umierali z wolą walki, umierali z godnością, z bronią w ręku, pokazując całemu światu, że nie zgadzają się na zbrodnie niemieckie, hitlerowskiej w czasie II wojny światowej wobec narodu żydowskiego. Ale też walczyli w imieniu Polski. Polska od pierwszego do ostatniego dnia ten opór pokazywała" - podsumowała współorganizatorka konferencji.

Adam Bielan podkreślił, że powstanie w getcie "było znakiem nadziei dla świata, że Żydzi nie odejdą w noc w milczeniu".

"Będą walczyć o przeżycie i o wartości, które czynią nas ludźmi. To testament siły, jakim jest solidarność i wspólnota" - skonkludował eurodeputowany PiS.

Poruszające fotografie współczesnej Warszawy. Otwarcie wystawy "Miasto żywych. Miasto umarłych" w Brukseli 

Wicepremier Gliński w środę uczestniczył także w otwarciu wystawy Roberta Wilczyńskiego "Miasto żywych. Miasto umarłych", które miało miejsce w siedzibie Parlamentu Europejskiego.

"Wystawa 'Miasto Żywych/Miasto umarłych' Roberta Wilczyńskiego w symboliczny sposób pokazuje jak historia splata się z teraźniejszością. Te poruszające fotografie współczesnej Warszawy, na których pojawią się ludzie i miejsca sprzed 80 lat, opowiadają o mieście, którego już nie ma, mieście spalonym przez Niemców w zemście za dwa nasze powstania, to z 1943 i to z 1944 r." - powiedział minister kultury.

Wskazał, że wystawa jest jedną z wielu form i wydarzeń wspieranych przez państwo polskie w ramach upamiętnienia 80. rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim.

"Inne takie wydarzenia organizowane są także przez instytucje, których przedstawiciele są dzisiaj z nami, i zostaną pokazane polskiej oraz międzynarodowej publiczności już wkrótce. Muszę tu podkreślić z całą mocą, że polityka naszego rządu to nie tylko rocznicowe wsparcie, to konsekwentna wieloletnia strategia wzmacniania polskich instytucji, których działalność obejmuje dbanie o pamięć, kulturę i dziedzictwo wielokulturowego narodu polskiego, w tym dziedzictwo mniejszości żydowskiej na ziemiach polskich, a także upamiętnienie Zagłady Żydów dokonanej przez Niemców na terenie okupowanej Polski" - podkreślił.

Dodał, że od czasu objęcia przez nich rządów zwiększyli nakłady na te instytucje "ponad trzykrotnie, często naprawiając wieloletnie zaniedbania". Wśród dotowanych przez polski rząd instytucji znajdują się m.in. państwowe muzea w dawnych niemieckich obozach śmierci: Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu; Muzeum na Majdanku (z oddziałami: Muzeum i Miejsce Pamięci w Bełżcu i w Sobiborze); Muzeum Stutthof; Muzeum Treblinka; Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy; Muzeum – Miejsce Pamięci KL Plaszow w Krakowie. A także Muzeum Getta Warszawskiego, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma" - wymieniał szef MKiDN.

"Słowa te winny być przestrogą dla wszystkich narodów"

Zwrócił uwagę, że na jednym z kolaży, które składają się na wystawę widnieje przejmujący cytat siedemnastoletniej Mary Berg, która w swym "Pamiętniku z Getta Warszawskiego" napisała: "mimo różnych zakazów wiele robi się w getcie rzeczy (…), które są wzbronione pod karą śmierci. Właściwie wszystko jest wzbronione. Nie wolno drukować gazet niecenzurowanych przez hitlerowców, śpiewać narodowych pieśni, uczęszczać na ceremonie religijne i do szkół, posiadać radia, płyt gramofonowych, telefonów – słowem: życie jest wzbronione. A jednak żyjemy wbrew nazistom i mamy nadzieję jakoś przetrwać ten reżim niewolnictwa".

Przypomniał, że "pisała to dziewczyna, która znajdowała się wewnątrz getta, ale mało kto, wie na świecie, że prawie takie same restrykcje obejmowały ludzi, którzy żyli poza murami getta".

Ocenił, że "słowa te winny być przestrogą dla wszystkich narodów, szczególnie europejskich, dotkniętych tak boleśnie doświadczeniem II wojny światowej". "Nie ma i nie może być dziś miejsca dla żadnych przejawów rasizmu czy antysemityzmu. Nie może też być przyzwolenia na antysemityzm, w różnych formach. W Polsce przestępstwa na tle nienawiści etnicznej ścigane są przez państwo z urzędu. Mają one zresztą, na szczęście, charakter incydentalny. Nie zdarzają się fizyczne napaści na członków społeczności żydowskiej. My notujemy ok. 150 incydentów antysemickich w Polsce rocznie, w Niemczech te liczby są 15-krotnie wyższe" - zaznaczył.

Przypomniał, że w przestrzeniach polskich miast celebrowane są niektóre żydowskie święta. "Od lat zapalanie lampek chanukowych ma miejsce w wielu urzędach, w tym w Pałacu Prezydenta RP. Warszawa jest dziś miastem żywych. Polska jest krajem żywych. Nie zapominamy jednak o tych, którzy umarli lub zostali zamordowani. Przekazywana przez pokolenia pamięć musi trwać wiecznie. A dziś to my jesteśmy jej kustoszami" - wskazał. (PAP)

Z Brukseli Artur Ciechanowicz; Katarzyna Krzykowska, Olga Łozińska

mmi/