Sąd skierował na obserwację Norwega podejrzanego o zabójstwo Polki

2023-03-29 11:44 aktualizacja: 2023-03-29, 14:04
Miejsce zbrodni w Oświęcimiu. Fot. PAP/Tomasz Wiktor
Miejsce zbrodni w Oświęcimiu. Fot. PAP/Tomasz Wiktor
Krakowski sąd okręgowy przychylił się do wniosku oświęcimskiej prokuratury rejonowej o poddanie obserwacji psychiatrycznej Ingebrigta G., Norwega podejrzanego o zabójstwo Polki i uprowadzenie dziecka – dowiedziała się w środę PAP od śledczych z Oświęcimia.

Zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka powiedział PAP, że postanowienie jest nieprawomocne. "Sąd wydał postanowienie o przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej podejrzanego. Jest ono nieprawomocne. Prokuratura nie będzie go skarżyła, bo występowaliśmy z wnioskiem o obserwację. Są jeszcze jednak inne strony postępowania" – powiedział.

Zdaniem prokuratora Słomki, opinia psychiatryczna jest jednym z kluczowych materiałów w tej sprawie.

Obserwacja psychiatryczna trwa miesiąc.

Martwą 26-latkę na początku listopada ubiegłego roku znalazł w mieszkaniu w Oświęcimiu jej ojciec. Na miejscu nie było natomiast jej kilkuletniej córki oraz ojca dziewczynki - Ingebrigta G. Policja rozpoczęła pościg za mężczyzną. Za dzieckiem został wydany Child Alert. Po kilku godzinach mężczyznę zatrzymali duńscy funkcjonariusze na autostradzie w Kopenhadze. Jechał volkswagenem na oświęcimskich numerach rejestracyjnych. Na tylnym siedzeniu była 5-letnia Mia.

Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że 26-latka z Oświęcimia zmarła w wyniku ran i wykrwawienia.

Mia, decyzją sądu, trafiła pod opiekę swojego dziadka.

21 grudnia sąd rejonowy w Kopenhadze zgodził się na ekstradycję Norwega do Polski. Stało się to 29 grudnia. 3 stycznia bieżącego roku w prokuraturze w Oświęcimiu usłyszał zarzuty zabójstwa i uprowadzenia małoletniej dziewczynki. Norwegowi grodzi nawet dożywocie.

Śledczy poinformowali, że podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie ujawnili okoliczności, w jakich doszło do przestępstwa. Nie podali też, czy mężczyzna się przyznał.

Ingebrigt G. przebywa w areszcie.(PAP)

Autor: Marek Szafrański

kgr/