Kolejne zmiany na Twitterze. Elon Musk: celebryci nie będą mieli żadnych ulg

2023-03-30 15:15 aktualizacja: 2023-03-30, 16:37
Elon Musk, fot. GEORGE NIKITIN PAP/EPA
Elon Musk, fot. GEORGE NIKITIN PAP/EPA
Już 1 kwietnia na użytkowników Twittera czekają kolejne zmiany wdrożone na polecenie nowego właściciela tego serwisu, Elona Muska. Dotychczas tzw. „niebieski znaczek” otrzymywały osoby, które zweryfikowały swój profil i udowodniły, że m.in. nie podszywają się pod kogoś znanego tylko są tą osobą, za jaką się podają. Teraz za ten przywilej trzeba będzie co miesiąc płacić, ale już bez konieczności weryfikacji. Nie spodobało się to gwiazdorowi „Star Treka” Williamowi Shatnerowi, dlatego napisał w tej sprawie do Muska. Nie udało mu się jednak niczego załatwić.

„Hej, Elonie Musku, o co chodzi z tym zniknięciem niebieskich znaczków, jeśli za nie nie zapłacimy? Jestem na Twitterze od piętnastu lat i oddaję moje zabawne myśli za nic. Teraz chcesz mi powiedzieć, że będę musiał płacić za coś, co dane mi było za darmo? Co to ma znaczyć?” – napisał w tweecie skierowanym do Elona Muska aktor William Shatner, którego na Twitterze obserwuje 2,5 miliona osób. Na odpowiedź właściciela serwisu nie musiał długo czekać.

„Chodzi o to, aby traktować wszystkich na równi. Według mnie nie powinno być podwójnych standardów dla celebrytów” – odpowiedział Musk. I dodał, że jego zdaniem płacenie za konto z niebieskim znaczkiem będzie po prostu bardziej sprawiedliwym sposobem weryfikacji użytkowników.

Uważni czytelnicy zauważają jednak, że uzasadnienie podane przez Muska jest zupełnie inne od tego, które podał jesienią ubiegłego roku, gdy odpowiadał na podobne wątpliwości Stephena Kinga. „Musimy jakoś opłacić rachunki” – pisał wtedy. W tamtej wymianie zdań Musk próbował się targować z Królem Horroru, który nie pozostawiał suchej nitki na pomyśle miliardera. „20 dolarów za miesiąc? J…ć to, to oni powinni płacić mi. Kiedy opłaty zostaną wprowadzone, zwijam się stąd” – napisał King. „A co powiesz na 8 dolarów za miesiąc?” – zaproponował w odpowiedzi Musk.

Zdaniem nowego właściciela Twittera dotychczasowy model weryfikacji kont był skorumpowany i nonsensowny. Absurdy nowego sposobu weryfikacji kont szybko wytknęli jego użytkownicy niedługo po tym, jak wprowadzona została usługa Twitter Blue umożliwiająca otrzymanie niebieskiego znacznika za miesięczną opłatę (ta sama, która od 1 kwietnia będzie jedynym sposobem otrzymania znaczka jednoznacznego ze zweryfikowanym kontem). Na Twitterze pojawiło się wtedy m.in. zweryfikowane konto Jezusa. Użytkownicy drwili wtedy, że Chrystusa najwyraźniej stać było na zapłacenia kilku dolarów miesięcznie. (PAP Life)

mj/