Na niemieckiej wyspie Sylt od dwóch tygodni trwają poszukiwania zabójcy 38-letniego Polaka

2023-04-02 19:47 aktualizacja: 2023-04-03, 10:22
Funkcjonariusz niemieckiej policji Fot. Paul Zinken/PAP/DPA
Funkcjonariusz niemieckiej policji Fot. Paul Zinken/PAP/DPA
Na niemieckiej wyspie Sylt na Morzu Północnym, znanej z wielu atrakcji turystycznych, od około dwóch tygodni trwają poszukiwania zabójcy 38-letniego rzemieślnika, ojca rodziny z Polski - pisze w niedzielę portal dziennika "Bild".

Jak opisuje portal 16 marca o godzinie 9:54 pieszy wezwał policję, ponieważ na polnej drodze niedaleko kempingu Westerland znalazł czarnego volkswagena passata, którego wnętrze zostało spryskane pianą gaśniczą.

Kiedy policjanci otworzyli samochód, odkryli na tylnym siedzeniu zwłoki mężczyzny z plastikową torbą naciągniętą na głowę.

"Mała wyspiarska wioska Tinnum jest przerażona" - pisze "Bild". Polak wynajmował tu pokój na piętrze budynku mieszkalnego; "od siedmiu lat regularnie przyjeżdżał na Sylt, pracując tu jako malarz". Mężczyzna pochodził z Choszczna, a jego znajomi powiedzieli gazecie "Bild am Sonntag", że mieszka tam jego żona i dwoje dzieci.

Malarz pracował w Niemczech na rodzinę i jak każdy "dumny ojciec chętnie pokazywał zdjęcia swoich dzieci. Ostatni raz był w domu pod koniec lutego".

"W zeszłym tygodniu policja przeczesała cały teren, najwyraźniej szukając narzędzia zbrodni oraz kluczyka do samochodu, który zniknął. Sprawca najwyraźniej chciał zatrzeć ślady za pomocą piany gaśniczej" - pisze portal. "Jak na razie z sukcesem" - dodaje.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

mar/