Nieznani sprawcy zniszczyli w niedzielę rano pomnik papieża św. Jana Pawła II, stojący na placu przed archikatedrą przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Monument pomalowano farbą. Ręce świętego na czerwono, twarz na żółto. U podstawy pomnika rozlano czerwoną farbę i odciśnięto z szablonu napis "maxima culpa".
"Zabezpieczone zostały ślady oraz nagrania monitoringu"
Zniszczenie pomnika zauważono w niedzielę rano, na kilkanaście godzin przed marszem w 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II. "Zabezpieczone zostały ślady oraz nagrania monitoringu" - powiedziała PAP rzeczniczka miejskiej policji w Łodzi mł. asp. Kamila Sowińska. "Teraz, dla dobra prowadzonego śledztwa nie przekazuję szczegółowych informacji" - dodała.
Prokuratura również nie komentuje sprawy zniszczenia pomnika papieża. "Proszę o wyrozumiałość, nie przekazujemy informacji kierując się tylko dobrem postępowania" - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Krzysztof Kopania.
Przez całą niedzielę w mediach społecznościowych nie milkły wyrazy oburzenia w sprawie zniszczenia pomnika św. Jana Pawła II w Łodzi. Ze strony środowisk konserwatywnych pojawiły się komentarze, że winę za to ponoszą prywatne media, które powtarzają, oparte na fałszywych dokumentach komunistycznej bezpieki, oskarżenia Jana Pawła II o bierność w sprawie wielu podejrzeń o pedofilię wśród duchownych.
Nie brakowało jednak ponownie wysuwanych oskarżeń. Swoje zdjęcie na tle zniszczonego pomnika z powtórzonymi zarzutami wobec Kościoła katolickiego i papieża Jana Pawła II zamieściła na swoim profilu społecznościowym wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w Łodzi Elżbieta Żuraw. "Czy papież wiedział o ofiarach księży-pedofili i ukrywał ten fakt, chroniąc oprawców i kościół? Jestem przekonana, że tak było" - napisała Żuraw. Nie odpowiedziała na pytanie PAP, dlaczego to zrobiła.(PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
mj/