Prymas Polski przypomniał, że w Wielki Piątek Kościół katolicki wspomina mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. Tego dnia ołtarz w świątyniach jest obnażony: bez krzyża, świeczników i obrusów.
"Ołtarz obnaża się już po liturgii Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Jest to symbol naszego współuczestnictwa w cierpieniach Chrystusa – razem z Nim idziemy po wielkoczwartkowej eucharystii do ogrodu Getsemani, by tak jak apostołowie czuwać przy Jezusie w trakcie Jego modlitwy do Ojca. To obnażenie ołtarza pokazuje naszą tęsknotę za zbawieniem, które zostało nam wysłużone przez krzyż. W ten sposób człowiek ma uświadomić sobie swoje własne ciemności i to, co zyskaliśmy dzięki męce i śmierci Jezusa" – mówił.
Abp Polak wyjaśnił, że dla wierzących każdy Wielki Piątek jest dniem pokuty i postu. "W ten sposób uczestniczymy w Chrystusowych cierpieniach" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że w centrum Wielkiego Piątku jest liturgia Męki Pańskiej. "W tym dniu w kościołach odczytywana jest Ewangelia mówiąca o męce i śmierci Jezusa Chrystusa, a także odbywa się adoracja krzyża. Dla mnie osobiście wpatrywanie się w krzyż wiąże się nie tylko z współodczuwaniem z Chrystusem cierpiącym i umierającym, ale przede wszystkim z doświadczeniem Jego miłości, która wprost wylewa się z krzyża" – wyjaśnił.
Przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, że "Bóg z krzyża wyciąga do nas swoje ramiona i powtarza nam przez całą wieczność: życie Moje oddałem za ciebie, bo cię kocham, człowieku".
"Krzyż to jest powiedzenie: kocham cię do końca, kocham cię aż po ofiarę z mojego życia. Dlatego do krzyża nie zbliżamy się z poczuciem, że stajemy w obliczu jakiejś katastrofy i klęski. Krzyż nie jest znakiem porażki Pana Boga. Nie, Chrystus na krzyżu jest zwycięski. Krzyż to jest tron łaski" – podkreślił.
Abp Polak wyjaśnił, że zgodnie z tradycją w Wielki Piątek krzyże w kościołach są zasłonięte. "Święty Paweł w liście do Hebrajczyków pisze: 'Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili. Po to jest krzyż" – podkreślił.
Prymas przypomniał, że Wielki Piątek to jedyny dzień w roku, kiedy w kościołach nie sprawuje się mszy św., lecz jedynie udziela się komunii św. "W Wielki Piątek w centrum postawiony jest krzyż. Fakt, że tego dnia Kościół nie sprawuje mszy św. ma nam przypomnieć, że eucharystia jest owocem męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, że przeżywając Jego mękę i śmierć, przygotowujemy się na czerpanie owoców z tej ofiary" – zaznaczył prymas.
Jednocześnie abp Polak zastrzegł, że "nie można dziwić się temu, że człowiek boi się cierpienia i ucieka od niego". "Taka jest ludzka natura. Fakt, że cierpienie nas przeraża, nie jest niczym nienaturalnym. Chrześcijaństwo jednak nigdy nie promowało idei cierpienia dla cierpienia. Warto pamiętać, że cierpi również Bóg, który kocha" – wyjaśnił.
Dlatego – jak zaznaczył – "można przyjąć cierpienie i ofiarować swoje życie, ale tylko z miłości". "Inaczej nie jesteśmy w stanie przyjąć żadnego krzyża, jeżeli najpierw nie zrozumiemy, że poprzez to cierpienie może się wyrazić nasza miłość" – mówił.
Przypomniał pytanie, które zadał Janowi Pawłowi II francuski dziennikarz i pisarz André Frossard: dlaczego miłosierny Bóg nie usunął cierpienia ze świata?
"Jan Paweł II odpowiedział, że Bóg stoi po stronie cierpiącego człowieka. Zdaniem papieża, gdyby tak nie było, Chrystus zszedłby z krzyża w Wielki Piątek. To, że pozostał na krzyżu do końca i jak każdy cierpiący wołał do Boga – to pokazuje, że Chrystus naprawdę jest z każdym cierpiącym człowiekiem" – podkreślił.
Prymas zaznaczył, że krzyż Chrystusa pokazuje również, że Bóg przebaczył nam nasze grzechy.
"Miłość Chrystusa idzie tak daleko, że to On umiera na krzyżu za nasze winy. Mówią o tym słowa z Księgi Proroka Izajasza: 'On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie'" – wyjaśnił.
Według abp. Polaka "to zdrowie, to dar przebaczenia, miłości i odpuszczenia grzechów".
"Kiedy widzę, jak bardzo Bóg mnie kocha, czuje się zobowiązany, by również przebaczać moim siostrom i braciom. Papież Franciszek podkreśla, że im bardziej doświadczamy Bożego przebaczenia i miłosierdzia, tym bardziej sam staje się zdolny do przebaczania i odpuszczania drugiemu" – stwierdził.(PAP)
Autorka: Iwona Żurek
mmi/