Ks. prof. Mazurkiewicz pytany w piątek w Studiu PAP o to, jak poradzić sobie w święta z wysokimi oczekiwaniami wobec siebie i bliskich oraz stresem spowodowanym przygotowaniem do uroczystego śniadania wielkanocnego odparł, że "należy pamiętać, że chrześcijaństwo nie jest perfekcjonizmem".
"To znaczy, że nie chodzi o to, aby wszystko zostało w tym zewnętrznym wymiarze idealnie zrobione. I stąd trzeba myśleć z jednej strony na przykład o tym, dla kogo się to wszystko przygotowuje. W związku z tym w rodzinie nie są potrzebne napięcia, jeśli jest tak, że tworzymy to wszystko dla najbliższych (...) istotne jest, żeby o tym o tym nie zapominać" - powiedział.
Profesor podkreślił, że jego zdaniem dążenie do perfekcjonizmu przychodzi do nas "ze świata zewnętrznego", a w odniesieniu do przygotowań do świąt Wielkiej Nocy i nie tylko, należy zrobić "tyle, ile potrafimy".
Pytany o to, jak w dzisiejszych realiach chrześcijanie powinni przeżywać Triduum Paschalne odpowiedział, że idealny byłby piątek wolny od pracy i przeżywanie Triduum od liturgii Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania jako czasu świątecznego. Dodał, że należy jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że żyjemy "w świecie realnym" i w piątek wiele osób musi pracować oraz w wolnej chwili przygotowywać posiłek już na dzień wielkanocny.
Ks. prof. Mazurkiewicz podkreślił, że należy pamiętać, co jest istotą tych dni, czyli celebracja misterium paschalnego: męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dodał, że można rutynowo powtarzać pewne gesty i czynności takie jak np. święcenie pokarmów, jednak niebezpieczeństwem jest to, że "gubimy sens tych znaków".
Pytany o to, jak zachować równowagę i nie dać się pokusie i uczestnictwie w komercjalizacji również tego święta, profesor stwierdził, że jest to indywidualne wyzwanie dla każdego człowieka.
"Jak mówimy komercjalizacja, to znaczy, że żyjemy w pewnym świecie, w którym jesteśmy poddawani naciskom i logika, według której są zorganizowane naciski, to nie jest logika chrześcijańska. To nie jest logika, której chodziłoby o wyakcentowanie tej specyficznie religijnej treści, tylko kiedy mówimy komercjalizacja, chodzi o rynek, o handel" - powiedział.
Z jednej strony - zauważa - są różnego rodzaju rzeczy potrzebne, także do przeżywania świąt, jednak z drugiej strony należy zachować pewną wolność tak, aby kupować tylko to co "rzeczywiście jest potrzebne, a nie wszystko". (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
mmi/