Kołobrzeg. Podczas polowania postrzelił naganiacza. Prokuratura bada sprawę francuskiego myśliwego

2023-04-11 07:59 aktualizacja: 2023-04-11, 12:53
Sztucer myśliwski. Fot. PAP/EPA/BARBARA GINDL
Sztucer myśliwski. Fot. PAP/EPA/BARBARA GINDL
Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu oczekuje na opinię balistyczną w śledztwie dotyczącym myśliwego z Francji, który jest podejrzany o postrzelenie jednego z organizatorów polowania, pełniącego w nim rolę naganiacza – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Polowanie komercyjne w lasach w okolicy Charzyna w powiecie kołobrzeskim (woj. zachodniopomorskie) zorganizowało 12 listopada 2022 r. dla grupy myśliwych z Francji jedno z lokalnych kół łowieckich.

Jak ustalono w śledztwie, podczas polowania, około południa, 35-letni wówczas Francuz Aurelein L. postrzelił jednego z organizatorów, który pełnił rolę naganiacza. Pokrzywdzony, jak informował PAP prok. Gąsiorowski, wymagał amputacji prawego podudzia. Francuski myśliwy 15 listopada 2022 r. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u naganiacza, za co grozi do 3 lat więzienia. Wobec podejrzanego zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł.

"Śledztwo trwa. Obecnie kołobrzeska prokuratura oczekuje na opinię balistyczną" – powiedział PAP prok. Gąsiorowski. Zaznaczył, że w tym postępowaniu niezbędna jest także opinia medyczna, w której biegły oceni m.in. "ile sprawności utracił pokrzywdzony" na skutek postrzału i koniecznej amputacji.

Prok. Gąsiorowski przekazał PAP, że do zakończenia postępowania potrzebna będzie również opinia z zakresu organizacji polowań.

Według ustaleń prokuratury, Aurelein L. miał oddać strzał ze sztucera w odległości 60 m od zwierzyny, gdy nagonka znajdowała się w odległości mniejszej niż wymagane 100 m. W wyniku tego strzału pokrzywdzony naganiacz został trafiony w prawe podudzie. Obaj mężczyźni byli trzeźwi. Pokrzywdzony przetransportowany został do szpitala w Szczecinie. Tam przeszedł amputację. Nadal wymaga opieki medycznej i rehabilitacji.

To nie jedyne postrzelenie człowieka, do którego doszło w ciągu ostatnich kilku lat na polowaniu w podkołobrzeskich lasach.

Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu prowadzi śledztwo dotyczące zdarzeń z 10 listopada 2019 r., gdy w lasach Nadleśnictwa Gościno lokalne koło łowieckie organizowało zbiorowe polowanie na dziki dla 16 duńskich myśliwych. 47-letni Andrzej K., mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego, który pełnił rolę naganiacza, został wówczas śmiertelnie postrzelony. Pocisk trafił w klatkę piersiową, powodując zgon mężczyzny, co potwierdziła sekcja zwłok przeprowadzona w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie. W maju 2021 r. zarzuty przedstawiono dwóm osobom. Pierwszą z nich był organizator i prowadzący polowanie łowczy Mieczysław S., drugą Duńczyk, z którego broni, na co wskazała opinia balistyczna, oddany został śmiertelny strzał. Jak przekazał PAP prok. Gąsiorowski, czynności procesowe wobec obywatela Danii w ramach pomocy prawnej nie zostały jeszcze skutecznie przeprowadzone.

Z kolei 18 maja 2022 r. w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu nieprawomocnie skazany na 7,5 tys. grzywny i 10 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej został myśliwy Andrzej W., który podczas polowania postrzelił w miejscowości Bezpraw przejeżdżającą drogą wojewódzką Emilię K. Kobieta 2 października 2018 r. ok. godz. 22 jechała samochodem z pracy do domu, gdy dosięgnęła ją kula. Pocisk przebił prawe przednie koło pojazdu, nadkole, kokpit i uderzył pokrzywdzoną w prawą nogę, powodując rany postrzałowe podudzia lewego i prawego. Sąd uznał winę Andrzeja W. oskarżonego o bezprawne polowanie, bez posiadania pisemnego upoważnienia koła łowieckiego do prowadzenia indywidualnego odstrzału oraz o umyślne narażenie Emilii K. na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, powodując u niej obrażenia naruszające czynności narządów ciała powyżej 7 dni. (PAP)

Autorka: Inga Domurat

kgr/