W rozmowie z „Variety” Timbaland zapewnił, że artyści właśnie dokonali ostatnich muzycznych poprawek na nadchodzącym krążku Justina Timberlake’a. Według zapowiedzi producenta, płyta jest w zasadzie gotowa do wydania, czeka jedynie na decyzję samego piosenkarza, jak i kiedy zamierza zadebiutować z nowym i długo wyczekiwanym materiałem muzycznym.
„Właśnie skończyliśmy, wszystko brzmi świetnie” – odparł Timbaland pytany o to, jak postępują prace nad nowym krążkiem autora hitu „Cry Me A River”. „Teraz to już zależy od niego, jak wyobraża sobie tę premierę i kiedy zamierza wypuścić krążek. Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć, że płyta jest skończona i nadchodzi” – zapewnił.
"Udało się stworzyć świetnie brzmiący krążek"
Poza zapewnieniem, że obojgu udało się stworzyć świetnie brzmiący krążek, producent wyjawił kilka detali, które z pewnością ucieszą fanów Timberlake’a. Najwyraźniej artyści poszukując inspiracji powrócili do odnoszącego ogromny komercyjny sukces krążka „FutureSex/LoveSounds”, który został wydany w 2006 roku. Najnowsza płyta swoim klimatem ma nawiązywać właśnie do tego wydawnictwa.
„Usłyszycie wesołego Justina – tak, jak na płycie 'FutureSex/LoveSounds', dajemy wam dokładnie to, czego oczekujecie. Mieliśmy w zanadrzu kilka cięższych, bardziej skomplikowanych utworów, ale doszliśmy do wniosku, że całość ma nawiązywać do 'FutureSex', ma być jak druga część tej płyty” – wyjaśnił producent.
Płyta Timberlake’a nie jest jedyną, do której swoją rękę w najbliższym czasie przyłoży ceniony producent. Timbaland wyjawił bowiem, że już niedługo wchodzi do studia wspólnie z Missy Elliott. Jeśli prace pójdą pomyślnie, może się okazać, że latem usłyszymy cały album. Ta premiera będzie prawdziwą gratką, bo raperka swoją ostatnią płytę „Cookbook” wydała w 2005 roku. (PAP Life)
mj/