Jarosław Kaczyński: 10 kwietnia to był czarny dzień w historii Polski

2023-04-16 21:16 aktualizacja: 2023-04-17, 10:42
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Od momentu tragedii smoleńskiej, od tego czarnego dnia minęło 13 lat. To długi okres w życiu człowieka, ale również w wymiarze historycznym. W ciągu ostatnich 13 lat historia zmieniała bieg, ale spójrzmy na to wszystko, co się wydarzyło z perspektywy tej tragedii - powiedział podczas wystąpienia pod Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Spójrzmy na ten okres z punktu widzenia tej tragedii, która tak bardzo wstrząsnęła Polską, szczególnie tą patriotyczną Polską. Najpierw było naprawdę trudno, jeśli chciało się dojść do prawdy, a ten cel dla bardzo wielu był od początku celem głównym, to przeszkody były ogromne, a środki do wykorzystania nad wyraz skromne" - mówił Kaczyński.

"Zaczęło się od kłamstw, kłamstw pierwszych dni, pierwszych godzin - cztery lądowania, generał, który pod wpływem alkoholu wpływał na decyzje o lądowaniu, jakiś strach pilotów, to już nieco później, przed - jak się można było domyślić - prezydentem, który zabije, jeśli nie wylądują. I tak dalej. Pojawiały się te różne wiadomości, choćby kłótnia na lotnisku. Rzekoma kłótnia, bo oczywiście wszystkie te opowieści były całkowicie nieprawdziwe i z czasem został zdezawuowane" - powiedział.

"Ale później pojawiały się także inne kłamstwa, pojawiła się cała opowieść o tym, jak to ktoś - czyli my właśnie - chcemy wykorzystać śmierć, tragedię, tragedię narodową do celów politycznych, jak chcemy uczynić z niej polityczną broń, niektórzy używali nawet takiego określenia - polityczna pałka - i chcemy, by zamiast prawdy o katastrofie wywołanej przez zderzenie ciężkiego i w swych początkach, jeśli chodzi o konstrukcję, bombowego samolotu ze zwykłą niewielką brzozą. Chcemy tą rzekomo potwierdzoną przez dwie komisje - tą (Tatiany - PAP) Anodiny i tą (Jerzego - PAP) Millera prawdę zakwestionować w jakimś niecnym celu" - mówił. "Byli ludzie, nawet wydaje się, że było ich dużo, którzy w to wierzyli" - dodał.

"Chcieliśmy poznać prawdę, a to dla niektórych stało się głównym celem tylko, że środki mieliśmy ograniczone. Powstała masa kłamstw m. in. o rzekomej kłótni na lotnisku. Później pojawiły się inne kłamstwa dot. tego, że my tę tragedię chcemy wykorzystać do celów politycznych" - mówił Jarosław Kaczyński. 

"Dlaczego po krótkim okresie zjednoczenia i żałoby przyszło takie podzielenie?" - pytał Kaczyński. Przypomniał, że to Antoni Macierewicz podął się odkrycia prawdy. "Dziękuję Antoniemu Macierewiczowi za żelazną wolę i za to, że się nie cofnął" - dodał. 

Jarosław Kaczyński: chcemy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa z art. 134 KK, czyli zamordowania prezydenta

Jak powiedział prezes PiS, "front walki z prawdą był potężny w Polsce, dominował, ale był potężny także poza Polską, także w tych miejscach, co do których niektórzy mieli nadzieję, że stamtąd coś uzyskają". "Świat chciał zapomnieć, chciał uwierzyć i po dziś dzień jeszcze wierzy w te bzdurne opowieści" - dodał i jako przykłady wymienił m.in. cztery podejścia do lądowania czy nieodpowiedzialne zachowanie załogi.

"Chcemy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa z art. 134 KK, czyli zamordowania Prezydenta, bo takiego śledztwa polskie organy ścigania nie prowadzą. Wierzę, że znajdą się odważni prokuratorzy, którzy poprowadzą tę sprawę" - mówił prezes PiS.

"Polskie organy śledcze prowadzą śledztwo odnoszące się do katastrofy i przyczyn, ale takiego śledztwa ciągle nie prowadzą. Mam nadzieję i wyrażam ją w tym miejscu, że podejmą tą sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy, bo dziś, by podejmować te sprawy, ciągle trzeba odwagi, że się znajdą i z góry za tę odwagę dziękuje" - dodał. 

Kaczyński wyraził nadzieję, że przyszłoroczne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej odbędą się w "innej rzeczywistości". "Mam nadzieję, że za rok, jeśli się tutaj spotkamy - w co wierzę - będzie można powiedzieć już nieporównanie więcej. Nie dlatego, żeby dziś było tak, że my nie wiemy co się stało, bo każdy rozsądny człowiek wie" - mówił szef partii rządzącej. 

Ocenił, że "opowieść drugiej strony jest z punktu widzenia innych okoliczności absurdalna i niemożliwa do przyjęcia dla nikogo rozsądnego". "Tylko zła wola może w tym kierunku prowadzić, albo coś innego, co dziś w Polsce ma bardzo szeroki zasięg. To jest życie w informacyjnych bańkach i tak zwane myślenie tunelowe" - powiedział.

Podkreślił, że takich ludzi jest dzisiaj w Polsce wielu. "Ale ciągle wierzę, że wielu z nich można przekonać, że mogą zmienić zdanie, i to też jest nasze zadanie, by ci, którzy dotąd uwierzyć nie chcieli, którzy nie chcą uwierzyć nawet w czasie wojny na Ukrainie, widząc te wszystkie zbrodnie jednak zmienią zdanie i uwierzą" - mówił prezes PiS.

"Bo są i oczywiście tacy, którzy nie uwierzą i nie będą chcieli uwierzyć, a w każdym razie nie będą chcieli powiedzieć, że wierzą, nigdy. Bo to by uderzało w ich ego, w ich interesy, w ich być może jakieś powiązania. Tych nie przekonany. Całą resztę naszego narodu musimy przekonać, bo to jest sprawa dla naszej przyszłości bardzo ważna" - dodał Kaczyński.

Jarosław Kaczyński odniósł się również do trwającej za naszą wschodnią granicą wojny. "Niestety jest dużo takich osób, które żyją w medialnej bańce mydlanej. Dzieje się to nawet mimo wojny na Ukrainie. Ale takie osoby można przekonać i musimy to zrobić, bo jest to ważne dla przyszłości Narodu" - powiedział. 

"Walka Ukraińców zadziwia cały świat. Dużą pomoc Ukrainie udzieliły Polska, USA i Wielka Brytania" - powiedział prezes PiS. Dodał, że Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Władimira Putina w związku z rosyjskimi zbrodniami w Ukrainie. "Niestety w sprawie katastrofy smoleńskiej nie jest to tak intensywne działanie" - stwierdził. 

Jarosław Kaczyński: wyjaśnienie zbrodni smoleńskiej i ukaranie odpowiedzialnych to warunek naszego ostatecznego zwycięstwa 

Prezes PiS powiedział, że katastrofa smoleńska była wydarzeniem tragicznym, które odnosiło się do najważniejszych spraw - do polskiej solidarności, do polskiej suwerenności, a także do polskiego ustroju.

"Ten spór, który toczy się w Polsce, to spór o ustrój: czy ma trwać ten, który był ustrojem powołanym po 1989 roku, lepszy od komunizmu - ale eksploatatorski, wykorzystujący ludzi, okradający miliony Polaków, ustrój, w którym dzieci były głodne, bardzo wiele było głodnych dzieci, w którym była nędza - czy to będzie ustrój, który te praktyki odrzuci, czyli ten, który budujemy konsekwentnie od 2015, a podjęliśmy takie próby już wcześniej, bo pierwszą próbą był rząd Jana Olszewskiego" - mówił prezes PiS.

Stwierdził, że ta katastrofa smoleńska wpisuje się w spór, cytując Olszewskiego: "czyja jest Polska". "Czy Polska jest Polaków, czy tylko niektórych Polaków, a może w ogóle nie Polaków, tylko tych, którzy są na zewnątrz naszych granic i którzy chcą Polskę podporządkować" - zapytał Kaczyński.

"Wyjaśnienie do końca i - w ramach możliwości - ukaranie odpowiedzialnych za zbrodnię smoleńską, ale także za oszustwo smoleńskie, to jest jeden z warunków naszego ostatecznego zwycięstwa. Zwycięstwa tej lepszej Polski, Polski nieidealnej, ale Polski, w której naprawdę dąży się do tego, by ludzi mieli realnie równe prawa i by nikt nie cierpiał głodu, by każdy mógł znaleźć dla siebie jakieś miejsce" - podkreślił prezes PiS.

Wskazał, że taka Polska jest nam potrzebna, taka Polska jest Rzeczpospolitą. "Taka Polska wyrasta z tego wszystkiego, co w naszej historii było najlepsze, z tego, co bardzo wielu z nas pamięta, z tego największego ruchu, nie tylko w polskich dziejach, ale także w dziejach świata, największego ruchu społecznego, czyli +Solidarności+, która, w ogromnej mierze, powstała dzięki Janowi Pawłowi II", świętemu, wielkiemu, temu, który dzisiaj jest tak gwałtownie atakowany, tak brutalnie, tak niesprawiedliwie, tak obrzydliwie" - zaznaczył Jarosław Kaczyński" (PAP)

Autorki: Daria Al Shehabi, Magdalena Rubaj, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Grzegorz Bruszewski, Wiktoria Nicałek, Karol Kostrzewa

dsk/