"Tym spektaklem chcielibyśmy uczcić wszystkich Żydów, walczących i ginących w getcie" - podkreślili przed spektaklem jego twórcy.
Przedstawienie zostało przygotowane z okazji rocznicy powstaniu w getcie warszawskim - pierwszego zbrojnego powstania miejskiego w czasie II wojny światowej. W spektaklu wykorzystano teksty z utworów Władysława Szlengla, Kazimierza Moczarskiego, Hanny Krall, Moshe Arensa oraz notatki z przesłuchań Juergena Stroopa - odpowiedzialnego za krwawe stłumienie powstania w getcie warszawskim. Część muzyczna składała się głównie z pieśni szczególnie mocno symbolizujących powstanie, w tym hymnu powstańców i piosenki "Warszawo ma".
"Przedstawienie bardzo mi się podobało" - powiedział PAP po spektaklu jeden z kilkudziesięciu widzów, którzy przybyli w niedzielę wieczorem do Instytutu Pileckiego. "To nawet dobrze, że zrobili je młodzi ludzie, a nie profesjonalni aktorzy, bo spektakl niosło ich zaangażowanie, ich przejęcie się tematem" - dodał.
Jeśli historia "może kiedyś kogokolwiek czegoś nauczyć, to właśnie wtedy, kiedy młodzi ludzie uświadomią sobie i nam, jak zbrodniczy bywa nacjonalizm, szowinizm, rasizm. Kontekst wojny w Ukrainie sprawia, że historię powstania w getcie ogląda się jednak inaczej niż w czasach pokoju i prosperity - z większym niepokojem" - komentował widz niedzielnego spektaklu.
Organizatorem wydarzenia w Instytucie Pileckiego była Fundacja Hatikva we współpracy z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej. Spektakl został przygotowany przez uczniów i nauczycieli VIII LO w Łodzi.
W poniedziałek Instytut zaprasza na kolejne wydarzenia związane z obchodami zbliżającej się 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim: sympozjum naukowe "Doomed to resist?" zorganizowane przez Instytut Pileckiego w Berlinie we współpracy z Żydowskim Instytutem Historycznym im. Emanuela Ringelbluma (Warszawa) i Uniwersytetem Touro (Berlin) oraz pokaz filmu "Marek Edelman... i była miłość w Getcie".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
dsk/