Z niedawnego przecieku amerykańskich dokumentów wynika, iż na Ukrainie przebywają członkowie służb specjalnych państw Zachodu, w tym Niderlandów.
Jak podał „De Telegraaf” Holender określany jako „oficer łącznikowy” zajmuje się m.in. dostawami sprzętu z Niderlandów dla zaatakowanego przez Rosję kraju.
Oficer zbiera także informacje wywiadowcze w ramach nowej, elitarnej jednostki Korpusu Piechoty Morskiej, która jest określana jako specjalna grupa rozpoznawcza, a jej żołnierze są szkoleni, aby działać na tyłach wroga - ustaliła gazeta powołując się na anonimowe informacje z niderlandzkiej armii.
Źródła „De Telegraaf” zaznaczają, iż wspomniany wojskowy nie uczestniczy w walkach na Ukrainie.
Rzecznik ministerstwa obrony Holandii odmówił gazecie komentarza tłumacząc, iż resort nie zamierza odnosić się do ujawnionych dokumentów USA.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
kw/